Chusta na drutach - Julietta

Wrzesień pożegnałam razem z moimi siostrami, co jest nie lada wyczynem biorąc pod uwagę że mieszkamy od Siebie daleko i bardzo rzadko się udaje nam spotkać.
Zmęczona, ale zadowolona. Przy okazji druga siostra została obdarowana również chustą w innym zestawieniu kolorystycznym.
Trzecia chusta będzie dla mnie mam taką nadzieję.
O chuście już napisałam wiele, teraz tylko mała fotka jaką udało mi się zrobić podczas wspólnego krótkiego pobytu u siostry.
Chusta autorstwa Renaty - wzór tutaj



Do kompletu zrobiłam tez czapkę która do zdjęć została założona, ale chyba tylko do zdjęć.

Z wyjazdu od siostry przywiozłam zestaw włóczek na kolejną chustę, więc pewnie za jakiś czas pokażę kolejny udzierg.
I mała fotka z siostrami ku pamięci.
Niestety inne zdjęcia zostały objęte cenzurą ze względu na niepoważne miny jakie robiłyśmy .
A na koniec pytanie - czy to koza czy krowa?

Zdania są podzielone, więc czekam na Wasze sugestie i podpowiedzi ;) :)

Komentarze

  1. Powiedziałabym, że tył jak u krowy a przód jak u kozy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak obstawiam, ale nie jest to jeszcze do końca wyjaśnione :)

      Usuń
  2. Aż mi łezka się w oku zakęciła, kiedy patrzyłam na zdjęcia z siostrami, bo ja niestety jestem jedynaczką. Chustami muszę obdarowywać koleżanki, na szczęście mam córke, co chętnie moje robótki przygarnia. Co do czapki, to Aniu, jak się dobrze ochłodzi, to założysz, i będziesz cieszyć się, że udziergałaś na czas. Pozdrawiam. Koza, oczywiście, że duża koza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Honoratko to jest jeszcze nie do końca wyjaśnione z tą kozą, Twój głoś został zapisany :) ;) a siostry to fajna sprawa, szkoda tylko ze daleko

      Usuń
  3. To jest mieszaniec. haha Wspaniale, że mogłyście wspólnie pożegnać wrzesień. Życzę Wam możliwie najczęstszych spotkań. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby oby bo dzielą nas kilometry :) mieszaniec powiadasz hmmm? ni e mam takiej rubryki :D

      Usuń
  4. Chyba wychudzona krowa ;)
    Chusta tworzy piękny zestawik z czapką. Zazdroszczę twoim siostrom takiej siostry ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki moja droga :) wychudzoną krową odhaczam ;) :)

      Usuń
  5. Powiedziałabym, że to jednak krowa.
    Jestem jedynaczką niestety , a czasami myślę, że stety i niech tak zostanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam pojęcia jak to jest być jedynaczką, ale z siostrami razem się śmieje i razem płaczę a i zgrzytnąć na Siebie tez czasem można ;)

      Usuń
  6. Ja też mam siostrę na drugim końcu Polski, więc rozumiem te emocje :)
    Stawiam na dojną kozę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale po uważniejszym przyjrzeniu się zdjęciu zmieniam zdanie, że to wychudzona krowa jednak.

      Usuń
    2. Jednak krowa wychodzi na prowadzenie :D

      Usuń
  7. Fajnie jest spotkać się z siostrą - moja jest w odległości 1100 km. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to prawda takie spotkania sa potrzebne :) pozdrawiam również

      Usuń
  8. Krowa, jest taka dziwna rasa co tak wygląda dziwacznie.Hinduskie krowiny, które z reguły są piekielnie wychudzone (nikt tego nie karmi, żrą wszystko co same znajdą) wyglądają podobnie.
    Nie wiem co to znaczy mieć siostry- jestem jedynaczką, ale wiele moich koleżanek, tych z siostrami, zazdrościło mi, że byłam jedynaczką. Tak to jest - każdy zazdrości innym tego, czego sam nie posiada.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację większość zazdrości innym tego czego sama nie ma zamiast cieszyć się z tego co posiada :)
      pomnik stoi w Blenkenfelde pod Berlinem gdzie moja siostra postawiła sobie dom, Jak do niej jedziemy to jest to nasz punk orientacyjny i zawsze mówimy że skręcamy koło krowy :)

      Usuń
  9. Fajne są takie odwiedziny bo nie często można się spotkać z racji odległości :)
    krowo- koza lub kozo- krowa haha uśmiałam się ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem