Przejdź do głównej zawartości

Post przyrodniczy z akcentem robótkowym

Dzisiaj post przeznaczony z myślą o Honoracie która chciała dowiedzieć się czegoś więcej o leszczynie, co prawda na ten temat wiedzę ogromną ma mój małżonek ja tylko wykonuje polecenia ;) :P
ale fotki poglądowe zrobiłam, widoki do podziwiania dla wszystkich są przeznaczone

Uwielbiam wiosnę kiedy wszystko zaczyna się zielenić i budzić do życia, nie wyobrażam sobie że mogłabym ją spędzać gdzie indziej niż w swoim sadzie i oby tak pozostało do końca ;)
Najpierw kilka słów o roślinkach które rosną u mnie na podwórku w tym roku postanowiłam sobie zaoszczędzić roboty i truskawki posadziłam na czarnej agrowłókninie co ma podobno zaoszczędzić mi pracy w pieleniu - bez fotki
Maliny tez zabezpieczyłam przed chwastami, niestety nie dość szczelnie bo coś tam wyrasta ale może dam rade z taką małą ilością chwastów


w pewnym programie ogrodniczym usłyszałam, ze można położyć na ziemi karton, który się w ziemi szybko rozkłada a zatrzymuje rozwój chwastów, a na karton należy wysypać trociny. Tak też zrobiłam, ale trocin chyba za mało miałam i tu gdzie się dwa kartony stykają chwasty znalazły przerwę i wyrastają :))

Moja kosztela, która jest dużo starsza ode mnie pięknie zakwitła, próbujemy ją zaszczepić, bo teraz już takich odmian nie ma, niestety bez rezultatów, jeśli ktoś ma jakieś dobre rady i wiedzę w temacie to chętnie posłucham bo kosztela jest już przeznaczona do wycinki


Sezon na mlecz uważam za rozpoczęty, więc jeśli ktoś robi z mleczy miód lub coś innego to czas najwyższy udać się na łąki z koszyczkiem

teraz kilka słów dla Honoraty
co roku przy drzewku wyrastają nowe pędy, które systematycznie wycinam
ponieważ chcemy żeby leszczyna rosła jako drzewo a nie jako krzew, także sporo pracy ;)
dodatkowo mój małżonek drzewka przycina 

i nie mam pojęcia czym się kieruje wycinając tą a nie inną gałązkę ;)

Koniecznie na zdjeciu musi być moja nieodłączna towarzyska spacerów :)
Zawsze przede mną lub za mną czeka, aż ją dogonię :) 
Pies zawsze pobiegnie za zającem lub bażantem, niestety nie jestem dość szybka, żeby to uchwycić na zdjęciu, a szkoda.
Natomiast kocica idzie ze mną krok w krok i wraca na podwórko,
  
Ostatni rzut okiem na sad i powrót do domu 
na koniec akcent robótkowy :)
w niedzielę dostałam od mamy włóczkę i zamówienie na dwie chusty

z obu ma powstać chusta gali, mimo moich prób namówienia mamę na inną chustę ze względu na to, ze bawełna multicolor :) mama pozostała nieugięta w kwestii chusty. Obawiam się ze nie będzie w tej włóczce  widać wzoru. 
Zrobić po swojemu czy wedle życzenia klientki? :)

Komentarze

  1. Jestem bardzo wdzięczna za porady,z których skorzystamy. Stare dwie leszczyny w jesieni mocno przerzedziliśmy, a młodą leszczynkę planujemy "dopieścić",aby nam się odwdzięczyła orzechami. Też kiedyś miałam w planach dzierganie Gali, ale jakoś nie zorganizowałam się. Może zrób jedną zgodnie z życzeniem klientki, a potem będzie można decydować co do drugiej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie ją zrób Honoratko, ja dopiero jak zrobiłam sobie to mi się spodobała i dostrzegłam jej urok :) może to przez kolor albo wełenkę a może to i wzór a może wszystko razem wzięte zagrało :) pozdrawiam

      Usuń
  2. Małżonek kieruje się tym, że drzewko trzeba prześwietlić dlatego wycina tą gałązkę nie inną:) Ja też tak robię:) To z trocinami nie zdało u mnie egzaminu bo później i tak to trzeba zgrabić ale sama sprawdzisz. Motki ładne:) niektóre melanżowe chusty Gail ładnie wyglądają więc zrób jedną i sprawdź:) Fajnie mieszkać na wsi mimo, że jest duzo pracy:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to mnie lekko zmartwiłaś że te trociny nie zdały egzaminu, no trudno będę na jesieni miała grabienie na szczęście nie jest tego tak dużo :)

      Usuń
    2. Ja trocin nie grabię, z czasem rozkładają się i powstaje z nich i dokładanej ściółki (np. skoszona trawa) warstwa próchnicy.

      Usuń
    3. oooooooo to dobry pomysł, zobaczę jak to będzie na jesieni wyglądało :)))

      Usuń
  3. Pięknego masz kota:) Mam sentyment, chyba z dzieciństwa do tak umaszczonych kocurków. Sama miałam takiego i był moim ulubionym w śród różnych innych kotów po nim.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu to kocica :) bardzo mądra, co jakiś czas przynosi prezenty na taras :) no i zachowuje się jak pies ;)

      Usuń
  4. Aniu zrób mamie takie chusty,jakie sobie życzy,widocznie ten wzór ją wyjątkowo zauroczył. Kotka jest piękna,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda spodobał się jej bardzo, nie będę jej przekonywała i robię gali :) pozdrawiam

      Usuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...