Przejdź do głównej zawartości

Dzien ostatni :)

znowu z poślizgiem, ale to dlatego że czas pracy też różny 



Komentarze

  1. Pani przedszkolanka albo pani stomatolog. Te buty mnie tak natchnęły, choć nie wiem czy dobrze ;-) Dziękuję za dobrą zabawę! I pozdrawiam serdecznie modelkę ze zdjęć ;-) Pa!

    OdpowiedzUsuń
  2. Praca w różnych godzinach - niewiele to pomaga... Po tym tygodniu to wiem co można na pewno wykluczyć, ale dużo zawodów nadal pasuje. Powtarzam moje typy z przedwczoraj chyba: biuro projektowe, kwiaciarnia, studio fotograficzne. Coś w tym stylu mi się widzi...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak zapatrzona na zdjęcia byłam,ze dopiero dzisiaj przeczytałam że Twoja córa w pracy sie nie przebiera. Odpada kontakt z pacjentem, czy prace brudzące, więc kombinezon też nie. Strój bardzo na luzie więc może ona jest studentką i dorabia sobie wyprowadzaniem piesków. Wiem z doświadczenia córki mej ,że studenci imają się różnych zajęć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Praca w sklepie coraz bardziej mi pasuje

    OdpowiedzUsuń
  5. lektorka jezyka angielskiego w przedszkolu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Upieralabym dsię , że panna studiująca , ale tyle razy podkreslilas , że to jest praca , więc zmieniam typ . Pani farmaceutka . Msc pracy apteka .

    OdpowiedzUsuń
  7. Pani nauczycielka, szkoła podstawowa. Jeżeli musiałabym dodać przedmiot, to język obcy, ale nie koniecznie angielski, bardziej mi tutaj niemiecki lub francuski pasuje. Albo jeszcze inny, o ile takiego się uczą w podstawówce :)
    pozdrawiam serdecznie obie Panie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ekspedientka w sklepie z galanterią skórzaną :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że jutro już sobota dziewczyna ma wolne, a my dowiemy się gdzie pracuje... ja nadal obstawiam praca z dziećmi- przedszkole lub zerówka, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu - niestety wolnego nie ma - od rana w pracy ;) :)

      Usuń
  10. Fajną zabawę wymyśliłaś :).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...