Ale najpierw podziękowania dla wszystkich, którym się tu chce zaglądać i jeszcze zostawić jakiś ślad po sobie w postaci miłego komentarza ;) A teraz do rzeczy, otóż nasza blogowa koleżanka Lucynka zrobiła krótki kursik jak łączyć elementy szydełkowe i nie rwać nitki, bajecznie prosto i łopatologicznie wytłumaczyła krok po kroku dokumentując fotami Co robi więc w tym momencie ktoś kto strasznie tego się chce nauczyć, a czasu nie ma, otóż ten ktoś wstaje o piątej rano, włącza kompa siada z szydełkiem przed monitorem i ……dzierga ;) Dobrze, że mój M pojechał już do pracy bo pewnie stanąłby za plecami, pokiwał głową i skomentował – ot i głupia baba :P a ja haappyy bo pierwszą część kursu mam zaliczoną :) oto dowód tylko czy mi się będzie chciało tak wstawać zawsze żeby ciągnąć dalej tą robótkę bo za dnia jej nie wcisnę w rozkład zajęć – nie ma mowy no chyba, że wyszkolę tak Lucjana ;)) pozdrawiam :D