Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2010

Wiosna

wiosna wkoło, zakwitły bzy………… no bzów jeszcze nie widziałam, ale na dworzu coraz cieplej robótki idą więc powoli można powiedzieć w żółwim tempie, czerwona bluzeczka prawie skończona… ale jeszcze chwilka z nią zejdzie dotarła tez do mnie tez nowa partia włóczki :) cudowna urugwajska merino od Laury ze sklepiku , same zobaczcie. Jest delikatna, miękka wspaniale się z niej robi, bo oczywiście juz musiałam ją przetestować i chociaż kawałek urobić Dziś w planach mam zbieranie mleczu na miodek, co roku go robię żeby rodzinka mniej kaszlała, chodzi mi szczególnie o najmłodsze z którym ostatnio biegam po lekarzach – kaszle i kaszle, stanęło na tym że to może być alergia :( ale jeszcze tego nie zbadali bo na testy trochę za mały, tak więc dziś rwiemy mlecz, musze naliczyć 550 łebków mleczu, ciekawe przy ilu się pomylę ;) tak przygotowani ruszamy na łąkę   a wam życzymy słonecznego dnia :)

Wzór kwiatowy

ostatnio przeglądając szale a jest ich na blogach ostatnio sporo, znalazłam piękny wzór kwiatów o tu u Myszopticy ,  wygrzebałam z zapasów bawełnę o bliżej nieokreślonym kolorze, miał to być łosoś ale dla mnie to bardziej morela, w każdym odleżała co najmniej dwa lata bo pomysłu na nią nie miałam żadnego. Postanowiłam poćwiczyć ten wzór kwiatków w oczekiwaniu na nową dostawę włóczki :) ale to ćwiczenie tak fajnie szło że wyszła z tego chusta, taka średniej wielkości z serii przytulaśnych, następna będzie raczej z serii zwiewnych, tak tak bo tam mi się te kwiaty spodobały że postanowiłam je jeszcze wykorzystać na czymś delikatniejszym a że DLG tez sobie grzecznie leżała w koszyczku to już została zagoniona do roboty… ale o tym w następnym poście może więcej a teraz fotki trzeba przyznać że zaraza dopada wszystkich a winowajczyni to oczywiście nie kto inny tylko Dagmara , która pokazuje u siebie coraz piękniejsze szale no i człowiek też by takie chciał ;) :)

Shalom Cardigan

wersja oczywiście mocno zmodyfikowana bo w formie płaszczyka,  brakuje jeszcze guzika, tak się zastanawiam czy nie zrobić ich na całości ale dziewczyna chciała tylko jeden u góry to może tak zostanie, zobaczymy jak się będzie nosił. gdyby ktoś miał ochotę to Truskaweczka bardzo fajnie go przetłumaczyła tutaj ja mam w planie jeszcze jeden tym razem dla siebie, tylko jeszcze nie wiem czy jako sweterek czy też coś dłuższego a póki co wypatrzyłam bluzeczkę szydełkową i się z nią zmagam miałam już tyle ale okazała się za szczupła więc została duża część spruta i teraz ciężko zacząć na nowo

Tuniko - sukienka

może z powodzeniem pełnić obie role, szczególnie że po namoczeniu wyciągnęła się lekko włóczka myra 4 motki szydełko 3,5 i parę detali   tu fotki jeszcze przed namoczeniem, jak właścicielka zechce zapozować to wstawię tez fotkę na ludziu :) a teraz niech się dzieje co chcę robię przerywnik drutowy, już zakupiłam nawet włóczkę ;) :)

Lany poniedziałek

dlaczego zlany? zaraz zobaczycie, wiadomo że w czasie akcji trudno było wszystko uchwycić za szybko rozegrała się cała dramaturgia ;) więc na spokojnie już po wszystkim wzięłam aparat żeby uwiecznić co tu się działo – a działo się oj działo :) na szczęście młodzież sprawnie usunęła szkody i można było podać kawę i ciasta :) najlepsze było “małe” spokojnie całą akcję przesiedziało przed kompem klikając w klawiaturę, nieświadome tego co się działo za plecami ;) :) no i na koniec akcent robótkowy skończyłam spódniczkę ale podbicie u krawcowej więc pokazuję na czymś bardzo podobnym kolor taki jak na pierwszych zdjęciach jednak za oknem deszcz i nie ma szans na fotki przy oświetleniu słonecznym, może jak już będzie całość uszyta :)