zastój zastój moje drogie jak nic... cóż mogę powiedzieć - samo życie jak to zwykle bywa pomysłów wiele a sił i czasu o wiele mniej ;) ale się zmobilizowałam i wyciągnęłam z szuflady to co zaczęte jako pierwszy - sweterek testowany u Mao - zostało mi jeszcze 1,5 rękawa czyli najmniej i to poleci jako pierwsze drugi chyba będzie obrus - nie mam pewności bo elementów w najlepszym wypadku muszę zrobić jeszcze 3 i nie jest to mało bo elementy są wyjątkowo duże i pracochłonne ;) jako trzecie lub równolegle z obrusem muszę skończyć sukienkę, połowa już zrobiona, reszta powinna szybko polecieć o ile nie będzie prucia i nie zmieni się koncepcja - tak jak poprzednim razem bo sukienka owa już była gotowa ale góra mi się nie spodobała i poszła do sprucia taaaaaaaaa no i żeby nie było że to wszystko to zaczęłam jeszcze dwie robótki bo mnie korciło przetestować nową wełenkę ;) fuksja to diva i będzie z niej sweterek na lato, a zieloności to filcovana i mia...