Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2016

Filcowanie na mokro

kolejne próby które okazały się chyba niepowodzeniem, zreszta same oceńcie, potrzebuje konstruktywnych opini i rad szczególnie od fachowców w tej dziedzinie ;):) jeszcze mi zostało trochę kawałków czesanki, wiec próby trwają nadal mniej lub więcej udane tym razem ćwiczyłam razem z kobietkami na  youtube  filcowanie kwiatów :) efekt jakoś mnie nie zadowolił nooooo ale coś tam wyszło, ku pamięci zapisuję, w końcu to trzeba pokazywać i te mniej udane efekty eksperymentów :D taki sobie kwiat - pojęcia nie mam do czego to mi może posłużyć buhaha jak macie jakieś pomysły to śmiało .....  chętnie posłucham ;) drugi kwiat - technika układania była inna - efekt nawet mi przypadł do gustu - nie udało się jednak połączyć go z materiałem na którym chciałam to ufilcować - porażka wszystko zrobiłam jak pani na filmie - widać podkład miałam zły albo co..?  no właśnie...co? ponieważ jednak kwiat się ufilcował - zrobiłam do niego podkład tez filcowy i w...

Test dla Bafpol - golf

tym razem mało słów więcej fotek udało mi się skończyć kolejny projekt dla firmy BAFPOL - włóczka Alize Alpaca Royal - 5 motków - 55%acrylic, 15%wool,30%alpaca druty nr 4; 5 rozmiar sweterka uniwersalny od S do L projekt nazwałam   zimowe otulenie  :) Włóczka jest miękka, więc te przeplatane warkocze robiło się bardzo przyjemnie i szybko,  korzystałam z drutów nr 3,75 i 4, w opisie producent zaleca 4 i 5. w sumie te warkoczyki na piątkach - czemu nie, jednak chciałam żeby sweterek był bardziej ciepły. Nie mam pojęcia jak będzie po kilku praniach, ale póki co jestem ze sweterka zadowolona, jest ciepły, nie gryzie a to dla mnie ogromnie ważne :) Włóczka jest wydajna bo na tak duży sweter robiony warkoczami poszło tylko 5 motków, zostało dosłownie kilka metrów nitki jeszcze tylko usiąść i skończyć opis :) ps. ręka boli jakby mniej albo się już przyzwyczaiłam, nadal biegam po lekarzach i próbuje zdiagnozować dolegliwość, trzeba mieć zdrowie i fizy...

Prezenty

to chyba dobry temat zawsze, a szczególnie teraz kiedy zbliża się wielkimi krokami czas świąteczny.  Obdarowujemy wtedy najbliższe nam osoby prezentami chcąc im sprawić radość. Czy jednak zawsze trafiacie z prezentem? Nie macie problemu przy jego wyborze? Najłatwiej jest w najbliższej rodzinie, kiedy prezent ma być dla współmałżonka lub dzieci (tak mi się zdaje ) ;) Są to osoby nam najbliższe, znamy ich przyzwyczajenia, wiemy co lubią, co by ich ucieszyło. Oczywiście tu tez może się zdarzyć, że prezent według nas jak najbardziej na czasie, nie jest akurat tym czego obdarowana osoba potrzebuje, ale powiedzmy, że chodzi o sam gest i każdy obdarowany się cieszy, ze ktoś o nim pamięta.  Przynajmniej tak jest w mojej rodzinie.  Nigdy nie przywiązywaliśmy wielkiej wagi do prezentu, chodziło w sumie o drobiazg i niespodziankę, żeby wywołać uśmiech na twarzy osoby obdarowanej :) Pamiętam jednak jak przed pierwszą komunią mojego najmłodszego syna, siostry dzwoniły pytając...

Włosy - raport 1

Od pierwszego postu upłynęło 15 dni - może to za mało żeby zobaczyć efekty, ale wystarczająco, żeby coś napisać i się zmotywować, bo zauważyłam że ostatni tydzień to jakoś tak odpuściłam ;)  tu link do pierwszego postu plan naprawczy uległ pewnej zmianie: - tran łykam prawie codziennie - jak nie zapomnę - piję pokrzywę - tak się składa, ze sama na wiosnę zbierałam i suszyłam :) - wcieram w skórę głowy codziennie naftę kosmetyczną z dodatkiem olejku rycynowego - jedyny efekt jaki zauważyłam to tłuste włosy (buhaha) no nie jeszcze skóra głowy przestała mnie boleć, a to ważny szczegół ;) - maseczki - bananowa mi jakoś nie przypasowała, sama nie wiem dlaczego, zostałam więc tylko przy opcji ( żółtko+cytryna+ olejek rycynowy) w pierwszym tygodniu pełna zapału maseczkę zastosowałam trzy razy, w drugim tygodniu czasu jakby mniej już tylko dwa razy mi się to udało, a w trzecim tylko raz, -- same wiec widzicie tendencja spadkowa, kopniak mi potrzebny i już mam nadzieję, ze po...

Czytam

Środa to dzień szczególny dla mnie z kilku powodów: - półmetek tygodnia ;) - środowe czytanie z Maknetą - wolne popołudnie tylko dla Siebie i tak się jakoś składa, że od trzech tygodni jak wstaję rano i patrzę w okno to widzę: szaro, buro i pada dzisiaj tak samo pada od rana klimat typowo butelkowy albo.......książkowy :) Tydzień temu spojrzałam w okno - pada, zakupiłam więc z myślą o popołudniowym czytaniu czekoladę, wiadomo przecież że czekolada to lek na WSZYSTKO  Pod kocykiem z książką spędziłam całe popołudnie, po czekoladzie zostało tylko opakowanie, które moje dziecko znalazło po powrocie do domu. Dziecko było oburzone, ale jakoś nie miałam wyrzutów sumienia, znaczy chyba zła matka jestem  Książka była z typu lekkich, szybko się czytało, dawno się tak nie uśmiałam. Autorki nie znam, ale jeszcze sięgnę po coś z jej książek. Polecam szczególnie kiedy dzień jest ponury a nam zdecydowanie potrzeba czegoś na poprawę nastroju :) Marta Obuch - Łopatą do serca ...

Wiatr odnowy

....wiał......... pamiętacie ta piosenkę? :) jak już zauważyłyście blog lekko się przeobraża, jeszcze nie wiem co  wyjdzie czy piękny motyl czy jakaś poczwara ;) wszystkie te zmiany mają na celu trochę uporządkować trochę ten chaos i zmienić trochę formę, wprowadzić nowe treści :) Niestety dolegliwości barkowe mogą się przedłużyć więc samego robótkowego tworzenia będzie jakby mniej, a że ja robaczek kreatywny nie potrafię siedzieć i nic nie robić to wpadłam na pomysł, że trochę o życiu poza robótkami będę pisać :) Mam nadzieję, ze Wam się spodoba i będziecie nadal tu zaglądać oraz dzielić się również swoimi pomysłami mniej lub bardziej szalonymi :D przyjmę wszystko na klatę - krytykę też ;) Podpowiedzi są zawsze mile widziane, obrażalska nie jestem,  te osoby które mnie znają lepiej doskonale o tym wiedzą, jest to dla mnie miejsce, gdzie oprócz magazynowania swoich prac, nawią zuję przyjaźnie i poznaję nowe osoby :) i tak niech zostanie :) Na ten tydzień życzę W...

Filcowanie

chwilowo mam zakaz dotykania drutów z powodu dolegliwości ręki - jeszcze dokładnie nie przebadanych - 90% wskazuje ze jest to zespół cieśni nadgarstka   - jeszcze jestem przed wizytą u ortopedy więc mam nadzieję, ze to co innego  :( w każdym razie jako kobieta aktywna siedzieć bezczynnie nie potrafię,  przypomniałam sobie ze gdzieś w pudle mam wełnę do filcowania kupioną wieki temu na potrzeby filcowania na sucho - jakoś mi ten temat nie przypadł do gustu na tyle silnie żeby go kontynuować, pudło powędrowało w czeluści szafy, aż do wczoraj ;) po obejrzeniu miliona filmów z filcowaniem na mokro ;) :) prezentuję swój pierwszy własnoręcznie ufilcowany dzisiaj obrazek układanie wzoru to chyba najtrudniejsza część tego całego przedsięwzięcia   potem obficie obrazek namoczyłam wodą z szarym mydłem tak wyglądał po około 45 minutach filcowania z małymi przerwami zbliżenie  a tak będzie wyglądał na ścianie jak już go oprawię nawet...

S.O.S dla włosów

wiem, wiem to blog o robótkach, ale przecież wiadomo, że oprócz robótek istnieje jeszcze życie obok :) ;) niestety ostatnia wizyta u fryzjera zmusiła mnie do działania i ratowania tego co zostało mi na głowie a zostało bardzo mało i krótko, więc postanowiłam się podzielić moimi próbami ratowania tego co mam , może ktoś z tego kiedyś skorzysta - kto wie :) pobawię się trochę w królika doświadczalnego i zobaczymy co z tego wyniknie,  swoimi spostrzeżeniami będę się starała dzielić co dwa tygodnie, to mnie tez w jakiś sposób zmobilizuje i mam nadzieję, że nie odpadnę w przedbiegach liczę tu mocno na Wasze wsparcie i dopytywanie co w temacie owym poczyniłam :) włosy mam cienkie, słabe i suche - fryzjer kazał nawilżać - nawilżać i jeszcze raz nawilżać - zaproponował kilka zabiegów w gabinecie, ale po dwóch dniach czytanie różnych informacji w internecie na temat mnie interesujący postanowiłam najpierw sama przygotować plan naprawczy  - włosy  obcięłam najkrócej jak...