Dziś post będzie z telefonu. Mam nadzieję, że mi się uda go zamieścić bez problemu. W związku z nauką on line mój komp jest zajęty przez Młodego. Staram się zmobilizować, żeby usiąść po południu i coś napisać, ale jakoś słabo mi to wychodzi. Wbrew pozorom w obecnej sytuacji, gdzie czasu powinno być więcej, tak nie jest. Staram się jednak nie odkładać robótek na bok i powoli powstaje robótka. Jest to jednak testowy sweterek, więc chwilowo o nim nie mogę nic więcej napisać. Równolegle dziergam sweter dla córki, ale przyznaję, że idzie to dość powoli. Kolor jest bardziej soczysty, limonkowy, wzór dość pracochłonny, ale o tym sweterku, mam nadzieję, że też niedługo napiszę. Jak tylko uda mi się go skończyć. Przeszkód mam w tym roku wiele. Pierwszy to ogród, w którym spędzam większość wolnego czasu. Niektóre kwiaty już pięknie kwitną, inne zakwitną za chwilę. Jak na przykład ta piwonia, która już ma dużo pączków. Krzew, którego nazwy nie pamiętam cudnie zakwitł i c...