różnie to z tym “Mikołajem” bywa, teraz jak małe jest w zerówce to trzeba obowiązkowo u siebie takowego gościć ;)
okazji uzbierało się sporo więc miesiąc miałam rozrywkowy :)
primo mój “mały Mikołajek” skończył 6 lat
o matuchno jak ten czas szybko leci, korzystam z uścisków póki jeszcze chce się przytulać chłopaczysko ;) :)
secundo nastolatka już się stała pełnoletnia i tylko patrzeć jak pryśnie z domu w świat :)
no i żeby nie było do mnie dziś też zawitał Mikołaj przebrany za listonosza i przyniósł paczuszkę od Ani którą wygrałam w candy :)
no i zaraz pokażę……….
przepiękny wisior, w słońcu fantastycznie lśni :)
jak tylko się ekstra wyszykuje do tego wisiorka to go pokażę w całej okazałości :)))) ale już widzę ze będzie fantastycznie pasował do mojej lnianej tuniki
robótkowo kończę trzecia czapkę taką jak pierwsza i jak ktoś jeszcze powie, że też taka chcę to jak słowo daje – ubije ;) :)
pozdrawiam mikołajkowo
śliczne masz dzieci, a o przytulanie się nie martw, moje starsze dziecię ma prawie 12 lat i nadal jest przylepą - ja już tego lepienia do mnie czasami mam dość
OdpowiedzUsuńA to cię święty obdarzył ,przystojniak ,śliczna panna,piękny wisior i może jeszcze pies cię lubi ;)
OdpowiedzUsuńHo Ho Ho to dopiero mikołajkowo mialas:))
OdpowiedzUsuńWidać, że dzieci są Twoją radością :)
OdpowiedzUsuńWisior jest świetny.
Przymierzam się do zrobienia czapki z poprzedniego postu.
Przytulania nigdy mało i pewnie ta pełnoletnia panienka również lubi wtulić się w ramiona mamy. Sto lat!
OdpowiedzUsuńPrzytulanie najważniejsze pod słońcem , a dzieci i psy o tym wiedzą. Do czarnego sweterka też Ci będzie wisior pasował, spróbuj.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Dziękuję za odwiedziny i życzliwe słowa. Ciepło tu u Ciebie, przytulnie, rodzinnie....usiądę w kąciku i poobserwuję trochę, dobrze? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Kaś.
śliwkowe-trzewiki.blogspot.com
dobre duszyczki są tu mile widziane zawsze :)
OdpowiedzUsuń