Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2011

Pierdutki………..dalej

bo ta wełna idzie i idzie :( no kurna dziś chyba kogoś pobiję, niech ten listonosz ma się na baczności :P a póki co dalszy ciąg czegoś małego….a kordonków coraaaz mniej :) nawet znalazłam na to to miejsce :) i takie cóś jeszcze………. też się przyda pod filiżanki akuratnie do kawusiiiiiiii :) mrozicho nadal trzyma a ja idę odczyniać uroki i wykańczać ostatnie resztki :D Ps. z ostatniej chwili ... przysssszła pierwsza paczuszka idę próbować wełenkę ..... :D

Technika gipiury irlandzkiej

tak dla zabicia czasu i wykańczania resztek bawię sie troszkę :) nie jest to łatwe i oczywiście element pozostawia wiele do życzenia, ale wiadomo trening czyni mistrza wiec może kolejne będą lepsze :) bardzo pracochłonne bym powiedziała ten jeden element robiłam cały dzień no i wzór gdyby ktoś miał ochotę popróbować najlepsze byłyby gotowe kółeczka do obrobienia, tak się zastanawiam czy można by takiego gotowca…. ;) miłego zimowego dnia

Drgnęło

sniewiele, zawsze to jednak do przodu ;) dziękuję za wszystkie miłe słowa, zmobilizowały mnie troszkę mówiłam że już nie mam resztek kordonków, okazało się ze jednak jeszcze mam i to w takich małych ilościach ze faktycznie nie wiadomo…. zaczynać czy nie? no ale jak już wyciągnęłam te resztki z pudła to musze koniecznie się z nimi rozprawić ;) a ponieważ musi to być coś małego to tylko w grę wchodzą elementy i to małe :) w gazetce nawet fajnie to wyglądało starczyło na dwa sześć – serwetka na filiżankę i talerzyk :) jeszcze troszkę jest ale boję sie że już na dwa kwiatki nie starczy, więc chyba zostawię takiej wielkości i szukam kolejnego elementu na inny kolor serwetka znalazła już swoje miejsce :) u mnie dziś posypało ale dzięki temu puścił mróz i jest cieplutko

Wspomnienia

słońce wygląda za chmur a ja próbuję sie zmobilizować do pracy robótkowej, w tym celu zamówiłam nową włóczkę – mam nadzieję ze juz do mnie idzie :) a w między czasie zbieram siły ;) i oglądam stare albumy, kiedy moja młodzież była mała i chętnie nosiła to co im mama wydziergała ;) niestety wtedy nie miałam na myśli żeby każdą rzecz fotografować, a szkoda… ale trochę tego znalazłam, przepraszam za jakość ale to stare zdjęcia i nie zawsze pierwszej jakości zacznę od bardzo starego zdjęcia ze mną w roli głównej i cudownym kompleciku udzierganym przez moją cudowną babcię: kamizelka sweterek i spodnie :) a teraz parę fotek moich latorośli z zamierzchłych czasów :)     pozdrawiam słonecznie wszystkich którzy tu jeszcze zaglądają ;) :)

Dziękuję

za każdy wpis na moim blogu, za odwiedziny i ciepłe słowa :) a dziś bardzo dziękuję Anabell która mi podarowała wyróżnienia, jakoś ostatnio się zwiesiłam z robótkami i wydaję mi się że stanowczo nie zasłużyłam na tak miły prezent,  robótki leżą nietknięte a ja czekam na wiosnę i dużo słońca mam nadzieję ze razem z nim przyjdzie też nowa werwa i wena na kolejne dziergadła ale wracając do tematu to proszę :) zgodnie z regulaminem powinnam je przekazać nastepnym dziesięciu osobom.  Jednak uważam że wszystkie blogi które mam w zakładkach zasługują na takie miły podarunek   bo wszędzie chętnie rano przy kawie zaglądam i ciesze oko waszymi pracami :) a jak mam problem to wiem że mogę liczyć na pomoc no i mam nadzieję ze uda mi się też w końcu załapać na jakieś spotkanie robótkowe na "facebooku" życzę miłego i słonecznego dnia dla wszystkich którzy tu zaglądają, duuuuuuuuuuża buźka  :)

Kamizelka

już taka kiedyś była ale córcia ostatnio kamizelkowa się zrobiła, więc ma kolejną w innym kolorze :)  jeszcze mam dwie zaległe robótki, może w tym tygodniu skończę jeszcze jedną  :)