powinnam teraz otworzyć cykl robótek z przeszłością :) kolejna robótka, która sporo przeszła zanim nabrała obecnego kształtu :) ale po kolei, cofnijmy się w czasie rok temu najpierw był wyjazd córki do Irlandii na kilka dni i szybko robiony sweterek, żeby dziewczę mogło promować polskie rękodzieło za granicą ;) :) i jeszcze mały klimacik z zielonej Irlandii :) no więc z tego wyjazdu moje dziewczę przywiozły trzy piękne moteczki włóczki, konsultując ze mną telefonicznie długość i grubość ;) pisałam o tym tutaj :) http://anpar40.blogspot.com/2015/05/czytamy-i-dziergamy-z-makneta_20.html niestety na pierwszy pomysł okazało się, że braknie włóczki, wiec robótka została spruta i w postaci kłębków powędrowała do pudełka. Potem po drodze za jakieś pół roku znowu ją wyjęłam z planem zrobienia czegoś na szydełku, pomysł jednak okazał się nietrafiony bo u kogoś to i owszem podobało mi się, ale u mnie już niekoniecznie, nawet nie ...