Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2016

Sweter

pogody słonecznej nadal brak ale na tyle ciepło, że można na tarasie się powyginać do foty  :) Znowu zakupiłam spontanicznie wełenkę, bez specjalnego zamysłu bo ........OKAZJA......... a niech to.....ale wełna kolorystyką zrobiła swoje, wiec sweter długi, maksymalnie prosty, bez udziwnień na wycieczki rowerowe i spacery   :) Robiony od dołu prosto w kawałkach, dopiero od pachy wszystko razem raglanem w górę.  Wykończenie u góry sciągacz  - 1lewe-1 prawe przekręcone .  Makiety robione wzorkiem - 1 rząd prawe-lewe, 2-4 rząd oczka prawe po prawej stronie robótki. Dzięki temu robótka mi się nie zwijała. Na bokach małe rozcięcie i szycie tylko na bokach.  Dzięki temu, że dół robiłam w kawałkach mogłam trochę ugrzecznić paseczki żeby układały się podobnie. Natomiast na górze, gdzie robiłam wszystko razem na okrągło to paski poszalały i jak im się zachciało tak się ułożyły ;) Ale takie życie -raz człek musi być grzeczny i zdystansowany, raz może zaszal...

W trakcie dziergania

Wygrałam markery od Doroty - klikamy   i od razu zagoniłam do roboty ;) :) będzie na maksa prosto bo wełna załatwia całą resztę ;) :) na dworzu zimno wiec szybko m idzie - siedzę na kanapie, oglądam tv a druty same smigają ;) :) miłego wieczoru :)

Sweter z ażurem na plecach

to był główny powód powstania tego sweterka , zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia ;) Oczywiście musiałam nanieść pełno zmian, bo................ ażur chciałam tylko na górnej części pleców, r amiona w tym przypadku miały nie opadać jak w oryginale  no i włóczka była o wiele grubsza niż ta w opisie, wiec same rozumiecie :) Zarwałam kilka nocek i mam :) dane: włóczka - alize diva ok 3 motków, druty nr 3 wzór dostępny tutaj -  http://www.ravelry.com/patterns/library/stiorra   oraz tutaj   http://www.knitty.com/ISSUEss16/PATTstiorra.php w planach jeszcze jeden w kolorze chabrowym - bawełna już upatrzona :) przy pierwszym zapłaciłam gapowe, więc zakładam, ze z drugim mi już pójdzie lepiej :) pozdrawiam Was słonecznie 

Sesja

Wiosna jest tą porą roku, która niezmiennie mnie zachwyca, wszystko budzi się do życia i kwitnie, a ja ruszam na spacer i zachwycam się zawsze tym samym :) Przy okazji biorę ze sobą aparat, fotografa i robótki, które można obfocić w plenerze ;) Dlatego dzisiaj tylko fotki robótek, które już pokazywałam   leszczyna już zaczyna puszczać listki i niebawem się zazieleni na dobre   moja towarzyszka wszystkich spacerów, jest lepsza od psa, która pogna za zwierzyną i tyle go widzę ....;) i jeszcze kilka fotek przyrody,  która cieszy moje oko i zawsze zachwyca czereśnia też już zakwitła, mam nadzieję ze pszczółki się spiszą i będzie miała wiele owoców :) dosyć tego dobrego - teraz czas wracać do robótki, która czeka cierpliwie    miłego dnia

Wzór koszykowy - chusta entrelac

pod taką nazwą występuje w mojej książce "400 splotów na drutach" , w sieci znany bardziej jako Entrelac :) nie to, żebym była jego fanką - ale postanowiłam nauczyć się czegoś nowego.  W planach był od dawna ale jakoś te morza kwadracików do przerobienia mnie zniechęcały. W końcu postanowiłam przegnać lenia precz.  Tym razem do sklepu wybrałam się  w celu nabycia włóczki na konkretny projekt :) Miał być melanż na chustę letnią, mój wybór padł na mikrofibrę, która lubię w lecie nosić - kolor też mi przypadł do gustu.  Nie przewidziałam tylko, że wzór jest tak włóczkożerny i pracochłonny ale dobrnęłam do końca, choć przyznam, że ostatnie kwadraciki robiłam na już zmęczona. Chciałam jednak chustę skończyć już, bo w głowie kolejne pomysły i plany :) W necie znalazłam dwie techniki robienia tym wzorem - jedna pokazana jak zacząć od jednego kwadracika i piąć się ku górze oraz druga jak zacząć od góry i zmniejszać kwadraty. Wybrałam metodę nr 2 i wyszła mi zami...

Sweter

robótek z historią ;) jak czasem nie trafi się z kolorem wełenki to ..........potem różnie bywa dawno dawno temu........... zakupiłam u Tysi ręcznie farbowaną wełenkę kolorową i barwną jak motyl, zauroczyła mnie od pierwszego wejrzenia, niestety po kilku przerobionych rzędach zdałam sobie sprawę, że jak dla mnie to ona jest za kolorowa i motylem to ja raczej nie będę.....sprułam i się zaczęłam zastanawiać, czym ten kolor lekko przytłumić,  Za jakiś czas dokupiłam wełenkę o podobnej grubości w kolorze fioletowym.... znowu coś tam zaczęłam robić.......sprułam i schowałam do pudła.  Minęło troszkę czasu i moje dziewczę wspomniało, ze przydałby się jakiś sweterek Pogrzebałam w pudłach i znalazłam moje wielobarwne moteczki z fioletem Tym razem zrobiłam prosty sweterek w paski, sweterek miał pełnić głównie funkcję grzewczą i miał być zakładany pod palto na spacery wiec stwierdziłam że prosto będzie najlepiej Pasował, a jakże leżał idealnie, tylko chyba kolor...