Postanowiłam, ze po Świętach przeczytam Kubusia Puchatka :) – Jaki dziś dzień? – zapytał Puchatek. – Dziś – odpowiedział Prosiaczek. Na to Puchatek: – To mój ulubiony dzień. Podpisuję się pod tym, bez żadnego konkretnego powodu, po prostu tak jest upiekłam ciasto do miodownika i jestem zadowolona że mi wyszło ;) Kiedy przechodzę obok tego koszyczka to mi się gęba sama uśmiecha, robótki pomalutku rosną, jest szansa, ze jeszcze w tym roku skończę :D dostałam od synowej zająca Wielkanocnego ;) Cała reszta, która próbuje zburzyć ten radosny nastrój się nie liczy, staram się ignorować na tyle na ile potrafię :) Choć za oknem się biało zrobiło i słońca brak to pozdrawiam Was słonecznie i biegnę gotować obiad, a potem jeszcze tylko spraw kilka do załatwienia na mieście i końcowe zakupy. Ciekawi mnie czy też już jesteście na etapie gotowania i pieczenia a szaleństwo zakupów macie za sobą? :)