Żeby tradycji stało się zadość. Siedzę i patrzę sobie, widok nigdy mi się nudzi a i jakoś tak weselej się robi. Robótki w rękach nie mam, przyznaję bez bicia, jest to czas totalnego lenistwa wtedy. Dzisiaj mżawka za oknem więc idę piec chleb, to już miesiąc jak zrezygnowałam całkowicie ze sklepowego pieczywa. Jeden chleb na próbę robię z mąki gryczanej - ciekawi mnie czy będzie mi smakował. Pozdrawiam z centralnej pochmurnej. Chlebek wyszedł, nawet mi smakuje, choć wolę jednak z mąki orkiszowej chyba.