Rzeczywistość mi znowu bardzo mocno ograniczyła możliwość dziergania, więc robótki leżą w kącie i czekają, a ja się rehabilituje. Wybór książek u mnie ostatnio był bardziej spontaniczny niż zaplanowany, bibliotekę mam obok ośrodka do którego muszę czasami wstąpić i obie książki były zabrane z półki na "biegu" po drodze do ośrodka, żeby przetrwać kolejkę. Pierwsza z nich to : Kobieta którą pokochał marszałek" opowieść o Oli Piłsudskiej Dopiero zaczęłam więc tak naprawdę niewiele mogę o niej napisać, oprócz tego, że od pierwszych stron mnie już zaciekawiła.... Niestety albo i "stety" za drugim podejściem gdy moje nogi przekroczyły próg ośrodka i zobaczyły długą kolejkę, znowu pobiegłam do biblioteki po książkę. Podobnie jak za pierwszym razem długo się nie zastanawiałam nad wyborem, kierując się raczej tytułem wybrałam książkę z piękną barwną okładką i ciekawym tytułem Karoliny Wilczyńskiej - Wędrowne ptaki No i dylemat bo tak mnie zainteresowa...