Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2020

Chabrowy top z trzciny cukrowej

Włóczka zakupiona tak bardziej z ciekawości. Znalazłam ją pod hasłem trzcina cukrowa. Bardzo byłam ciekawa tej włóczki. Niestety powiem, że zachwytu nie ma. Śliska i rozdwajająca się nitka bardzo zniechęcała w robocie, uważać trzeba było okrutnie a i tak musiałam wracać często żeby złapać pojedynczą nitkę z całości, która gdzieś się zawieruszyła, dodatkowo łączenie takiej nitki na gładkiej powierzchni, też nie należało do najłatwiejszych.  Mam nadzieję, że w noszeniu nitka okaże się bardziej wdzięczna niż w robocie. Mam jeszcze 4 motki tej włóczki w innym kolorze, więc będzie jeszcze luźna bluzeczka.  Jednak drugi raz się już na nią nie skuszę. To jest oczywiście moja subiektywna ocena. Włóczka się rozciąga i jest wydajna, na ten topik poszło mi trzy motki po 5 dg.    dane:włóczka Sugar 8886 Bluette 3 motki, druty 3,75 Pozdrawiam wakacyjnie i idę kończyć bluzeczkę z tej samej włóczki ;) :)

Annalise - test

Udało mi się dołączyć do grona testerek u Renaty Grabskiej, testowany był sweterek o nazwie Annalise wzór można nabyć tutaj Sweterek zrobiłam już jakiś czas temu i muszę powiedzieć, ze jest noszony przy tej pogodzie prawie codziennie, szczególnie wieczorami. Do swetra mam konkurencję w postaci córki. Więc nosimy go na zmianę. ;) Dlatego postanowiłam, ze jak tylko uporam się z zaczętymi robótkami, to zrobię sobie jeszcze jeden taki.  Bardzo mi się podoba konstrukcja tego sweterka,  prostota i wygoda. Lato nas tego roku nie rozpieszcza, więc nawet swetra nie chowam do szafy, leży na kanapie i jest zawsze pod ręką. Dane: 3 motki Merino (10dg/400m), druty nr 3 i 3,5.   Jeszcze dwie robótki na wykończeniu i będę mogła zacząć coś nowego dla Siebie 😁

Ogród

Dziś kilka fotek z przydomowego ogródka ;) Jeszcze fotka na której zdążyłam uwiecznić piwonie    Teraz kolej na róże i ostróżki i lawende Podoba mi się, że jak kończą kwitnąć jedne kwiaty, to zaczynają rozkwitać inne 😁 Oczywiście to nie koniec,w ogrodzie ciągle coś się dzieje :) Robótkowo o zastoju nie ma mowy, gorzej ze zdjęciami i publikacją. Mam do pokazania sweterek który testowałam, muszę tylko znaleźć chwilę, żeby dokładnie opisać proces tworzenia. Z tym znacznie gorzej bo ciągle mam coś do zrobienia w sadzie, ogrodzie i warzywach. Dziś już z pomocą syna podlaliśmy warzywa bo mimo, że deszczu nie brakuje to jednak sucho.  Postaram się jednak zmobilizować i chociaż ten testowy bo już zdjęcia są wrzucić jak najprędzej. :) Czas już nie biegnie truchcikiem tylko pędzi galopem, to już połowa lipca a ja nawet nie odczułam że są wakacje. Może dlatego że pogoda jest tak zmienna w tym roku.  W tamtym roku o tej porze już wyglądałam jak mulatka ;) :...