W tym roku stawiam na kolory. Widac taka potrzeba. Dzis będzie dłużej bo nazbierało się troszkę. Zaczne od książki, którą przeczytałam jednym tchem. Cejrowski ma dar opowiadania tego co przeżył w buszu. Niesamowita historia, książkę polecam kazdemu. Robótkowo kolejna para skarpet, w smakowitym kolorze. 😁 Chwilowo reszta planowanych skarpet zostala odłożona na bok. Dostalam od siotry włóczkę. Wzorowalam się na swoim sweterku, ktory zrobilam dla siebie jakis czas temu. Pamiętam że przy moim miałam sporo prucia. Teraz poszlo łatwiej. Drops Safran, z użyłam 7 motków, szydelko nr 3 Jeden sweter, wiele możliwości. Niestety nie mam zielonej sukienki, a szkoda. Ciekawi mnie jeszcze zestawienie sweterka z zielenią. Dzis ostatni dzien października. Moje życzenie, aby listopad był tak samo ciepły jak październik. Pozdrawiam Was i szykuję sie na spacer. Muszę wykorzystać taką piękną pogodę.