Przejdź do głównej zawartości

Udało się

dorobić w końcu rękawy do bluzeczki
oj trwało to trochę jak to letnią porą bywa
chwilowo tylko ta panna nie marudziła i bez protestów pozwoliła się sfotografować ;)

na ludziu jak mi się uda to też wstawię fotkę, bo ciężko sfotografować rękawy bez wkładki w środku ;)



a to cena jaką musiałam zapłacić za chwilę spokoju, aby skończyć bluzkę

małe jak widać pochłonięte było bez reszty tworzeniem jak się później okazało tęczy :)
potem dopatrzyłam że ta tęcza była nie tylko na tablicy



posprzątane zostało, małe poszło spać i można już przejść do kolejnych robótek :)



dopisek
udało się znaleźć ludzia no i fotka obiecana jest, jedna z córek zgodziła się zapozować :)


włóczka Perlina - 30dg, druty 3,5
bardzo wydajna bo sweterek wejdzie również na rozmiar 42 i nie jest za mały :)

Komentarze

  1. Śliczna bluzka! Zdjęcia na ludziu koniecznie pokaż. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje Kinderki już duże więc tylko mi dopingują w kolejnych robótkach ,ale z takim maleństwem to o chwilę spokoju trudno.Sweterek ładny , pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekna bluzeczka, też bym zrobiła z chęcia tylko gdzie czas znaleźć?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładna bluzeczka.Pokaż koniecznie na ludziu.Firanka z tyłu również śliczna.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładna bluzeczka i taka troche inna,fajnie rękawki na dole wykończone ,pozdrawiam
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  6. piękna bluzeczka
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojeju! Ależ masz złote ręce! Kolejne śliczności i znowu na tej ślicznej modelce. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...