z resztkami kordonka przynajmniej tego białego, został mi jeszcze brąz, róż i czarny ale to już nie na serwetki i cale szczęście bo lekko mi się już przejadły, może dlatego ze ostatnia dała mi popalić ;) ale najpierw taka jedna biała, mała panienka ;) i druga w której po raz pierwszy zrobiłam taśmę, jak wyszło tak wyszło ale jest może druga z taśmą wyjdzie lepiej ;) no tak elementy i taśma to dość pracochłonne zestawienie szczególnie dla mnie ;) teraz musze na jakiś czas pożegnać serwetki a wrócić do zaległych robótek drutowych :) pozdrawiam słonecznie, zima akysz akysz …. odczyniam uroki może się uda *^V^*