Przejdź do głównej zawartości

Czytelniczo - promocyjnie

dzisiaj będzie gadu gadu .........

Ponieważ próbuje ogarnąć życie w którym trochę chaosu się wdarło, związanego z przenoszeniem Młodego do nowej szkoły praktycznie z dnia na dzień, ale poprzedzonego miesiącem wahań i pytań - czy powinnam, czy będzie lepiej? czy trafi z przysłowiowego ...deszczu pod rynnę?.. takie dylematy rodzica borykającego się z problemami szkolnymi .... wieczorami nie mam na nic siły i jedyne o czym marzę to właśnie książka, która wycisza i zanurza w świat fantazji   :)

Chciałam Wam przestawić początkującego autora książki, którego - nie omieszkam się pochwalić - znam osobiście :)

przedstawiam Wam go jednak za pośrednictwem innego bloga, którego autorka Agnieszka prowadzi pod kątem zaczytania :)  

http://nietypowerecenzje.blox.pl/2017/01/Wywiad-z-Lukaszem-Kosikiem-autorem-Bajek-ze.html

myślę, że warto takie tematy rozpowszechniać, zachęcam Was bardzo do przeczytania tego wywiadu, mnie on osobiście bardzo podniósł na duchu, przywołała uśmiech na twarzy i już wiem, ze będę miała dobry dzień. 

Cieszy mnie, ze są jeszcze ludzie, którzy nie narzekają, nie krytykują, ale potrafią dostrzec piękno w innym człowieku mimo jego wad :)

........ Świat Dolinki Kotlinki to świat nas samych, często niedoskonałych i tą niedoskonałość chciałem w tekście zachować. Bez moralizatorstwa i pouczania, za to z co nieco ukrytym morałem. .........

no i jeszcze bardzo spodobała mi się ten fragment, taki prawdziwy i ciepły :)


......Moją muzą jest dla mnie od lat moja małżonka. Co do tego nie ma żadnych, nawet odległych wątpliwości. Dzielenie z nią życia jest zaskakujące a zarazem usystematyzowane. Niezwykłe, a zarazem ciepłe i spokojne. Piękne, nawet podczas robienia zakupów. Kolorowe, nawet podczas wspólnego oglądania jakiegoś smutnego filmu. ...........


Zachęcam, szczególnie osoby, które maja dzieciaki, widzę po swoim Młodym, który dużo czyta, jak bardzo różni się on od większości dzieci i jak ważne dla niego jest przestrzeganie pewnych zasad, nawet mnie czasem zaskakuje swoją odpowiedzialnością ;) :) 

pozdrawiam Was serdecznie do następnego wpisu

Komentarze

  1. Dziękuję za link do wywiadu :) Mam nadzieję, że będzie mi kiedyś dane poznać autora również osobiście. Tymczasem, muszę ograniczyć się tylko wywiadu :) Pozdrawiam.
    Autorka bloga, Recenzje Agi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko - nie ma za co :) a wywiad - profesjonalny :) ;)

      Usuń
  2. Masz rację Aniu, takich ludzi nienarzekających i niekrytykujących to ze świecą szukać . Przeczytałam wywiad i urzekło mnie zdanie "Ostatecznie bez marzeń da się jakoś żyć, ale co to za życie". Podpisuję się pod tym obydwoma rękoma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo... widzisz takie ważne zdanie, a mnie uciekło, też się pod tym podpisuje bez dwóch zdań :D ;) :)

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że nowa szkoła okaże się dobrym wyborem :).

    Cytat o małżonce jest piękny :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście ciekawy człowiek z p. Kosika. Przeczytałam wywiad. Zajrzę do książki będąc w empiku. Może kupię dla wnusi, choć ma dopiero 10 miesięcy. Już teraz lubi oglądać książeczki, czyli mam nadzieję, że będzie je później chętnie czytała. Pozdrawiam M

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie i miło jest się tak zanurzyć w lekturze a gdy jeszcze coś z niej wynieść można to super :) Powodzenia w nowej szkole dla syna super że lubi czytać :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny wpis. Doceniam zawodowo i nałogowo-pasjonacko. Pozdrawiam pięknie1

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...