Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2019

Kwadraty babuni

Udało mi się zlikwidować w kwietniu 80% resztek kłębuszków. Jupiiii, ale najpierw kocyk, który nie jest duży, ale dla maluszka wystarczy.  Jeszcze tylko podszyje go od spodu jakąś fajną bawełną i gotowe. Z kocyka jestem zadowolona, muszę to przyznać nieskromnie. Opanowałam nowy sposób łączenia elementów, do kwadratów na pled, według mnie najlepszy. Może i pracochłonny, ale pięknie wykańcza całość. Z pozostałych resztek powstał gruby, pstrokaty wiatraczek na szydełku nr 7, przeznaczenie jeszcze bliżej nie znane. Myślę, że teraz w sezonie letnim będzie bardzo dobrym siedziskiem na tarasie, ławce, huśtawce albo trawie. Tu bardziej prawdziwe kolory - może też być dywanikiem pod nogi w sypialni, o ile go psina pierwsza nie zarekwiruje. Najważniejsze że zrobiło się już sporo miejsca na ...nowe . Życzę Wam udanego majowego wypoczynku, ja pewnie spędzę go w sadzie przy pracy, ale mam nadzieję, też na chwilę wypoczynku, tym razem z drutami.  

Kwiecień pod hasłem - likwidujemy resztki

Co jakiś czas siadam przed kanapą, wypowiadam magiczne zaklęcie - "sezamie otwórz się " .....  Potem patrzę na kłębowisko, które mi się ukazuje, zawijam rękawy i segreguje kłębuszki, które poniewierają się bezpańsko. Po przeglądzie doszłam do wniosku, że pełno tych kłębuszków a nic konkretnego z tego się nie zrobi, trzeba więc szybko to uporządkować i zrobić miejsce na coś konkretnego. Po zastanowieniu się co z tym fantem zrobić, podjęłam męską decyzję, będą - babcine kwadraty. No i zaczęło się - na pierwszy ogień poszły resztki białego bambusa cudownie miękkiego i puchatego, aż żal że nie mam go więcej, powstało z niego kilka kwadracików wzorem znalezionym w necie. Wzór spodobał mi się na tyle, że jeszcze zrobiłam kilka kwadratów w wersji pstrokatej. Tylko nie pytajcie co z tego powstanie, bo jeszcze nie mam koncepcji, kwadraciki ułożyłam ładnie w pudełku, jak znajdę coś odpowiedniej grubości to może się uda coś większego stworzyć. Kolejna była bawełna spruta z...

Bluzka na szydełku

Trzy warunki: po pierwsze - na maksa prosto, po drugie - w jednym kolorze, po trzecie - szybko, gdyby się udało je spełnić to by było idealnie. :) Ale i tak jestem zadowolona bo - po pierwsze zrobiłam od góry w całości bardzo prostą bluzeczkę na szydełku. Po drugie w jednym z moich ulubionych kolorów, drugi kolor wyszedł jako dodatek i też mi przypadł do gustu. Tylko z tą szybkością nie do końca ...... wyszło. Skorzystałam z okazji postoju w lesie i szybko poprosiłam o parę fotek, nie bardzo mogłam się ustawić bo fotograf nie czekał. Dopiero na zdjęciach zobaczyłam, że jednak chusta sporo zasłania, ale i tak widać bluzeczkę, więc jest dobrze. włóczka to yarnart rapido 100%mikrofibra 3 motki, szydełko nr 3 Szydełka nie chowam, postanowiłam że zrobię jeszcze na szydełku sweter rozpinany, ma być skomplikowanie i kolorowo, jak wyjdzie w realu czas pokaże.