Zmobilizowałam się w końcu i zrobiłam kilka fotek wnusi w nowych wdziankach. Miałam po jednym motki lnu zakupionego dawno temu. Niestety przewinięty więc nie mam pojęcia ile tam było metrów. Robiłam szydelkiem nr 2. Falbanki wygrały, więc zrobię jeszcze jedna falbaniastą, tylko chwilowo, znowu przerwa, bo pękła żyłka na palcu, ech. Wzoru ma bluzeczki nie mam, robiłam jak miałam fantazję. 😂 A teraz muszę powtórzyć falbanki i się zastanawiam czy się uda. 😅 Pozdrawiam Was w upalny poranek. Wypoczywajcie i nabierajcie sił. 🙂