Kocyk trafił już do przyszlej mamy, więc mogę go pokazać.
Wzór darmowy na raverly. Druty nr 5, wloczka to himalaya anti pilling, około 3 motków poszło.
Trochę miałam zabawy z owieczkami, robiłam inaczej niz proponowała autorka. Spód kocyka podszylam materiałem, zeby zakryć niteczki. Ogólnie bardzo mi się spodobał kocyk, ale chyba nie chciałabym go robić drugi raz. 🙈
Ale slodziak, cudowny o oryginalny, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny. No ale rozumiem Cię w pełni - takie wrabianie pojedynczych, rozrzuconych wzorów jest nieco męczące i bardzo spowalnia pracę. Serdeczności;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszedł. Wyrabiane wzory są piękne ale pracochłonne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEfektowna praca. Owieczki są urocze i chyba nie tyle wyrabianie ich, co lewa strona kocyka może sprawić kłopot. Podszyć można, ale stębnować już nie bardzo i co, jak po praniu coś się rozwlecze lub skurczy? Miejmy nadzieję, że obie strony będą się dobrze układały, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczny kocysio :0)
OdpowiedzUsuńBędzie ulubionym :0)
Pozdrawiam serdecznie :0)
Kocyk tak i prosi się na wystawę, lub na okładkę gazetki dziewiarskiej. Brawo, mistrzyni. pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŻe też Ci się w ogóle nawet ten jeden raz chciało!!! Efekt jest cudny i każdy by się rzucił na taki kocyk, ale mimo wszystko, te wszystkie owieczki po kilka kolorów w dużych odstępach... Ja bym uciekła:)
OdpowiedzUsuń