Przejdź do głównej zawartości

Kwiecień z szydelkiem

Nadal szydełko , a skoro szydełko w ręku to postanowiłam skończyć zaczęty dawno temu bieżnik . Element wypatrzony w necie z jakiejś sukienki , wiec wzoru nie mam. Do tego kordonek Maja, szydełko nr 2 i wolna chwila .

Z elementami jest o tyle prościej , ze możesz w dowolnej chwili przysiąść na chwilę, zrobić jedno kółeczko i odłożyć robótkę. Dla mnie jedyny minus to chowanie nitek potem 😅. 

Wiec przedstawiam bieżnik który miał być obrusem, ale sił mi starczyło na taką wielkość 😂


  A na dworzu nareszcie zaczyna świecić słońce i zaczyna robić się wiosennie. Wiec uskuteczniam spacery .Trzymajcie Się cieplutko 🙂😁

Komentarze

  1. Efektowny bieżnik zrobiłaś ! Obrusy z elementów robi się jednak wolniej, niż w całości. Ponadto każdy element musi być tej samej wielkości. Dłuższa przerwa w robocie elementów powoduje, że się troszkę różnią rozmiarami. Mnie też się zdarzało zmienić obrus na bieżnik, lub na mniejszą serwetę, niż planowałam. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście dla mnie miałam ta robotke w woreczku z szydełkiem, ale pamietam ze kiedyś wzięłam mniejsze szydełko do starej robótki i było potem sporo prucia jak się zorientowałam ze coś nie gra 😅

      Usuń
  2. Bardzo lubię robić serwety i obrusy z elementów.Łączę je w ostatnim rzędzie i nie mam potem problemu z nitkami. Najzabawniejsze, że ostatni robiony przeze mnie taki obrus pozostał w Polsce w mieszkaniu. Miałam go zabrać- ale zapomniałam. Byłam tak już udręczona likwidowaniem mieszkania że zapomniałam o nim. Zresztą i tak nie pasowałby mi tu do stołu - tam był prostokąt, tu jest kwadrat. Ładny ten wzór!!! Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zrobiłam obrus na stół w jadalni i jak skończyłam to zmieniliśmy stół 😅 No i teraz by pasowało zrobić nowy obrus . Pozdrawiam 🙂😘

      Usuń
  3. O, ja też się przeniosłam na chwilę na szydełko 🤭 Piękny bieżnik! 👌👍✌️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna ma to do siebie, ze chętniej łapiemy za szydełko 🙂

      Usuń
  4. Piękny bieżnik.
    Elementy mają wady i zalety. Wadą jest, że szybko się nudzi powtarzanie, nomen omen, w kółko tego samego. Zaletą zaś fakt, że można dostosować zamiary do sił, czyli zmniejszyć rozmiar projektu lub wręcz przeciwnie - powiększyć, jeśli przyjdzie na to ochota.
    Może Twój bieżnik urośnie jeszcze kiedyś do rozmiaru obrusu😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tak być tym bardziej ze nici zostały 🤔 kto wie może kiedyś będzie obrus 😉🙂

      Usuń




  5. Podziwiam pracowitość Twoją, Aniu. A zmiana narzędzia pracy chyba jest podyktowana podświadomie, żeby przy drutach nie nudziło się. Już widzę Twój bieżnik, a na nim wazon z kwiatami z Twojego ogrodu. Pozdrawiam serdecznie.


    Podziwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Honoratko to bardziej pasja 😁 gdybym nie lubiła tego co robię pewnie szło by oporniej😉 . No i to prawda, ze potrzebowałam przerwy od drutów bo miałam jakkis zastój i brak pomysłów na włoczki które zalegają w kanapie 😂 Pozdrawiam

      Usuń
  6. Piękny bieżnik! Tak jak napisałaś - robótki z elementów w każdym czasie po trochu można popychać. Tylko to chowanie i zszywanie na koniec... Tym bardziej gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kuszące to szydełko! Bardzo piękna serweta, podziwiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Sierpień 2

 Co prawda udziergu dziś nie będzie, no chyba że jeden stary. Udało mi się odwiedzić brata nad morzem i wykąpać się w Bałtyku. Co prawda krótki to był pobyt, ale zawsze coś. W trasie byłam prawie 7 godzin, potem powrót, więc leciałam na dwa druty, wyszło z tego  pół swetra. Dziś się suszy, więc niebawem będzie jakaś fotka. Dziś tylko dwie z naszych pięknych polskich plaż. Tu akurat Dźwirzyno.  I moje dwa ulubione wakacyjne zdjęcia 😅 wiało okrutnie, więc sweterek jak najbardziej się przydał.  W Dźwirzynie i Mielnie byłam pierwszy raz, na otwartym morzu też, zawsze jeździłam do Gdyni na wakacje. Teraz chyba jednak zmienię miejscówkę, mimo że mam dość daleko. Lubię małe miejscowości, gdzie jest mniej tej całej turystycznej otoczki, a bardziej spokojniej. Wiem że za rok tam wrócę 🙂 I jeszcze krótka wizyta żeby nowego wnusia poprzytulac 🤭 Niestety okres letni pomału się kończy, ogarniam więc pomału rabatki kwiatowe, dokupilam sobie jeszcze dwa floksy 🫣 i nie ukrywam ż...

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅