Przejdź do głównej zawartości

Styczeń

 Jeszcze zrobiony w starym roku, ale jakoś ze zdjęciami było nie po drodze. Miał być sweter, ale chyba nie starczyłoby na rękawy 😂🙈, wiec zostało tak jak jest. 

Już został podarowany 

Ciężko uchwycić kolor włoczki, piękna granatowa z cekinami . Kupiona prze fB na grupie, nie mam pojęcia ile tam było metrów, ale robiłam drutami nr 4. Cekiny z bawełna , niestety bardzo się zaciąga , ale efektowna jest. 😉



W tamtym roku miałam ambitny plan wyrabiać zapasy. Prawie się udało, bo zostało mi jeszcze sporo do wyrobienia na ten rok. Wiec wyrabiam dalej. Tylko dwa razy uległam pokusie i kupiłam włóczkę korzystając z super okazji 😂🙈. 

Czeka na Nas nowy rok i nowe wyzwania dziewiarskie 😊 . Wiec życzę Sobie i Wam, aby nam te druty i szydełka śmigały , nie brakło weny, inspiracji i zdrowia. ✋




Komentarze

  1. Pięknie i bardzo świątecznie prezentujesz nową bluzeczkę. Fajnie udało Ci się sfotografować błyszczące cekiny. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Iwonki, starałam się uchwycić ten błysk 😊

      Usuń
  2. Ładnie wygląda tylko szkoda że się zaciąga, też się złamałam i kupiłam. Dobrego roku życzę,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami trzeba ulec pokusie , zamiast z nią walczyć. Ale mocno się ograniczam. 😉

      Usuń
  3. Ładnie bluzeczka wygląda i jakże na czasie . Modne są cekiny i świecidełka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na czasie to i dobrze, choć musze przyznać, ze nie śledzę na bieżąco co się nosi 🤭 włóczka leżała ze dwa lata 🤔 i w końcu się za nią wzięłam 😅

      Usuń
  4. Bluzeczka bardzo ładna i faktycznie efektowna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sylwestrowy sweterek. Mając takie coś w szafie, trzeba korzystać z okazji i imprezowac, imprezować... Pozdrowienka.

      Usuń
  5. Bardzo sylwestrowy sweterek, mając takie coś w szafie, trzeba korzystać z okazji i imprezować, imprezować... Pozdrowienka .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No już go nie mam bo jak napisałam poszedł w dobre ręce 😂😂😂 wiec imprezować będę musiała bez niego 😉

      Usuń
  6. Fajny bezrękawnik! Przypomniałaś mi, że gdzieś w zapasach mam też podobną włóczkę i to w dwóch kolorach. Zazdroszczę konsekwencji w postanowieniu wyrabiania zapasów. Też powinnam tak zrobić. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucynka, łatwo nie jest 😂 ale jestem realistka. Kiedyś musze wyrobić te zapasy z kanapy 🙈

      Usuń
  7. Świetna bluzeczka! Bardzo lubię, gdy się świeci 😁. Zdarzył mi się jeden rok, gdy wyrabiałm zapasy włóczki bez kupowania nowych. Udało mi się, wytrzymałam rok (tylko raz zamówiłam włóczkę, ale pod konkretne zamówienie, więc to się nie liczy), jednak to była męczarnia! Cierpiałam katusze, gdy oglądałam nowości we włóczkowych sklepach. Po tym doświadczeniu powiedziałam: dość! To nie na moje nerwy! Każdy ma swojego bzika,czy jak tak nazwać ten nałóg, to moja pasja i nie dam sobie jej odebrać. I kupuję, kupuję, kupuję. I w coraz dziwniejszych miejscach z zaskoczeniem odkrywam jakiś zachomikowane motki🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katuszy nie cierpię 😂😂, zaczęłam realnie patrzeć na swoje zasoby włóczkowe i możliwości . Dwa razy mi się trafiła fajna okazja i z niej skorzystałam 😉🤭

      Usuń
  8. Wspaniała bluzeczka i jak cudnie się mieni- super na karnawał :) haha punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ... fajnie coś kupić, ale jak da radę przerobić- wskazane dokupienie do robótki hmmm wyrobić zapasy oj zmoro ma haha ....Aniu wyrabiaj i pokusą się nie daj chwilowym ;) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...