tak powiedziałam jak skończyłam ta bluzeczkę, sama niewiem dlaczego mi tak powoli szło, wzór jest łatwy szybko się robi, pod warunkiem, że robi się jedną rzecz a nie kilka równoczesnie
chwilowo zdjęcie w pozycji leżącej bo właścicielka poza domem
poszło 3 motki sonaty druty 3,5
a tutaj winowajca, który spowalniał prace robótkowe sonatowej bluzeczki
miał być sweterek, jednak po zrobieniu przodów i pleców, okazało się, że zostało mało włóczki, a że włóczka z odzysku więc mowy o dokupieniu nie ma
w dwóch wersjach kolorystycznych, bo już zakupiłam do niej bluzeczki i teraz mam dylemat, dlatego chwilowo zostanie w stanie surowym, aż sprawdzę czy starczy chociaż na krótki rękawek
w najgorszym wypadku będzie kamizelka
tutaj wzór w powiększeniu, robiona na szydełku i wzór jest świetny, jednak granat podobnie jak i ciemne kolory ma to do siebie, że niekoniecznie widać urok bluzeczek
a na drutach zaczełam już zieloną sukienkę z wcześniejszego postu ;)
Sweterek śliczny!
OdpowiedzUsuńśliczna bluzeczka
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak ci wyjdzie sukienka
pozdrawiam
bardzo ladny sweterek :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Olajda
bardzo ladny sweterek..czasem tak jest,ze idzie ociezale robotka i nie wiadomo dlaczego...ale jak jest efekt to szybko sie zapomina o uciazliwej nad nim pracy i nosi z przyjemnoscia...ten na taki przyjemny i noszony sie zapowiada..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńMalachitowa bluzeczka śliczna! Robię taka samą, tylko zrezygnowałam z ażurowych dziurek na całości. Też mi się ta robótka ciągnie :-( brakuje mi jeszcze rękawów!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje zdolności, masz piękne prace!
Pozdrawiam