Przejdź do głównej zawartości

Topik i gryps dziewiarski

Znalazłam jakiś czas temu w necie wzorek ażurowy, nie mając możliwości wydrukowania, wzięłam kartkę w kratkę i odręcznie narysowałam na niej kółeczka, ukośniki i pionowe kreski, które dla osoby spoglądającej przez ramię mogą wydawać się wiedzą tajemną, ale dla dziewiarki są jak otwarta książka. :)

Przez ostatni miesiąc karteczka leżała beztrosko na ławie, czekając na każdą wolną chwilę, w której mogłam dziergać.
Pewnego wieczoru mój mąż, który zawsze siedział obok i zerkał na karteluszek, powiedział, że gdyby ktoś za sto albo dwieście lat znalazł tą karteczkę to zastanawiał by się, co tam tym grypsem jest napisane. :D

Tak sobie pomyślałam, że jak to znajdzie dziewiarka to problemu nie będzie.

I tak z tego grypsu powstała letnia bluzeczka, niestety przez jakiś czas zdjęcia będą gorszej jakości, robione telefonem.
Muszę zakupić nowy aparat fotograficzny bo obecny zrzuciłam, popsuł się obiektyw i fachowiec powiedział, że takiego uszkodzenia nie ma sensu naprawiać bo za drogo. Lepiej kupić nowy..........pewnie zakupię, tylko jeszcze nie wiem kiedy.




druty nr 3,25, włóczka to pozostałość mikrofibry z yarn art, jakieś dwa motki chyba poszło

Trochę się ochłodziło, ale mam nadzieję, że ciepło wróci i będzie okazja z bluzce pochodzić jeszcze tego lata.


Komentarze

  1. Ciekawy ten wzór i jak dla mnie- trudny, pomyliłabym się zapewne z 1000 razy.
    A bluzeczka- ślicznie Ci wyszła.
    Dziś już do mnie wróciło lato, słońce pracuje, jest 23 w cieniu. I niech tak zostanie, upały wcale mnie nie rajcują;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell to tylko pozory, tak naprawdę nie jest taki trudny ten wzór, ale uważać trzeba :) u nas jeszcze chłodno, tylko długi rękaw :)

      Usuń
  2. Boska bluzeczka, sama bym ją nosiła! Bardzo mi się podoba, wzór genialny. Myślę, że to taka oryginalna bluzka i wzór no zachwycający... podziwiam talent. :) Pozdrawiam. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) mam w planach jeszcze jedną taką tym razem dla mnie ;)

      Usuń
  3. Niesamowita, jedyna, piekna.Masz talent skoro sama odrysowałaś wzór, cudne to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula mnie też się bardzo spodobała, więc pewnie jeszcze jakaś tym wzorem powstanie

      Usuń
  4. Śliczna bluzeczka :o)
    Ale czy Ty jesteś pewna, że ten "gryps" nie zawiera jakiejś ważnej informacji?;o)
    Pozdrawiam serdecznie :o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monika oczywiście , że zawiera tajne informacje :) nie każdy może je rozszyfrować ;)

      Usuń
  5. Wolę obecną pogodę przynajmniej trochę pada. Bluzeczka bardzo ładna gdzieś widziałam ten ażur😁pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu ja też cieszę się z deszczu bo wiem że potrzebny, jednak za zimno się trochę zrobiło, chociaż dodać 10 stopni do obecnej temperatury :) a na fb widziałam bluzkę robiona też tym wzorkiem :)

      Usuń
  6. Odgapić taki wzór to nie jest takie proste. Mnie często nie udaję się, ponieważ zawsze zrobię jakiś błąd więc po kilku próbach się zniechęcam i sięgam po gotowca:). Tym bardziej podziwiam twoją zdolność odtwarzania. Bluzeczka jest śliczna i nawet zdjęcia jej nie popsuły:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzeba mieć bardzo dużą wprawę, żeby taki wzór z pamięci odwzorować. Śliczna ta bluzeczka. Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Sierpień 2

 Co prawda udziergu dziś nie będzie, no chyba że jeden stary. Udało mi się odwiedzić brata nad morzem i wykąpać się w Bałtyku. Co prawda krótki to był pobyt, ale zawsze coś. W trasie byłam prawie 7 godzin, potem powrót, więc leciałam na dwa druty, wyszło z tego  pół swetra. Dziś się suszy, więc niebawem będzie jakaś fotka. Dziś tylko dwie z naszych pięknych polskich plaż. Tu akurat Dźwirzyno.  I moje dwa ulubione wakacyjne zdjęcia 😅 wiało okrutnie, więc sweterek jak najbardziej się przydał.  W Dźwirzynie i Mielnie byłam pierwszy raz, na otwartym morzu też, zawsze jeździłam do Gdyni na wakacje. Teraz chyba jednak zmienię miejscówkę, mimo że mam dość daleko. Lubię małe miejscowości, gdzie jest mniej tej całej turystycznej otoczki, a bardziej spokojniej. Wiem że za rok tam wrócę 🙂 I jeszcze krótka wizyta żeby nowego wnusia poprzytulac 🤭 Niestety okres letni pomału się kończy, ogarniam więc pomału rabatki kwiatowe, dokupilam sobie jeszcze dwa floksy 🫣 i nie ukrywam ż...

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅