Przejdź do głównej zawartości

Bolerko

w końcu udało mi się skończyc ale .........oczywiście musi by ale,
planowałam zrobic je zapinane nie wiązane jak było w oryginale.
Teraz jednak stwierdzam że zostanie tak jak na fotkach, spodobało mi się,
jednak martwi mnie jedna rzecz.......... zauważyłyście że robią się rogi :/
no właśnie, dlatego mam pytanie za 100 punktów -

jak się ich pozbyc?



jedno dla lepszej widoczności w powiększeniu ;)

włóczka Luna około 12dg, druty 3,5

i jeszcze jedna robótka zaległa,
zrobiłam i rzuciłam do kąta bo będzie prucie
wyszła nie tak ja w wyobrażeniu ;)
tylko na poprawę będzie musiała poczekac

Komentarze

  1. 100 pkt nie zdobędę, bo nie wiem jak się rogów pozbyć :)
    Ale w tym wypadku to one in plus, a nie in minus wychodzą. Popatrz na pierwsze od góry zdjęcie chociażby. 'Rogi' dodają zwiewności :) Ja bym sią nimi zupełnie nie martwiła.
    A tej drugiej robótce co dolega? Bo wygląda bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. powiadasz że tak lepiej, jakoś nie pomyślałam, może i masz rację ;)
    a drugiej robótki już nie ma, dobra była na manekinie, niestety moje gabaryty różnią się od manekina rozmiarów ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne ale chciałoby sie zobaczyc je na zbliżeniu. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, jest spoko :)
    Myślałam nawet, że to celowy zabieg [no i teraz wyszło, ze najpierw zdjęcia oglądam a potem tekst czytam ;)))].
    Szkoda tej drugiej :/

    OdpowiedzUsuń
  5. bolerko śliczne,szkoda że druga robótka poszła do sprucia

    OdpowiedzUsuń
  6. o tak białe bolerko śliczne :)) ato szare wdzianko mi się bardzo podoba czemu chesz je unicestwić?
    pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda tego szarego, podobało mi się bardzo :( A bolerko śliczne, bardzo takie lubię, rogi są ok, nie ma potrzeby się ich pozbywać :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...