Przejdź do głównej zawartości

huurra

zadziałało, nie wiem co jest grane ale tylko w niedziele mogę się logować chyba to jakiś numer czy co :(
zaczynam już na poważnie się zastanawiać nad zmianą dostawcy neta
korzystam więc i szybko wklejam póki się nie rozmyśliło ;)


bluzeczka z sonaty druty 3,5 poszło 20dg
już u nowej właścicielki, to jedyna fotka córcia zapozowała :)

a ponieważ chwilowo weny na robótki mi brak to się trochę bawię biżu,




nadal nie mam niestety pomysłu na kącik w którym bym mogła prezentować tą biżuterie, ale intensywnie nad tym myślę, bo jednak umiejętność zaprezentowania jej na fotce to ważna sprawa :)


Mniej robótkowo


ostatnio dostałam od testowania kosmetyki firmy ROC dla cery dojrzałej ;)
i chociaż jestem z natury nieufna na nowości bo cerę mam wrażliwą to jednak tu jestem gotowa dać plusik
wchłania się fajnie , ma subtelny zapach co jest dla mnie też plusem bo nie lubię perfumowanego
nie świeci się po nim twarz i jak już wspomniałam nie powoduję żadnych uczuleń,
moja ocena po tygodniu użytkowania w skali pięciu plusów to 4 :D
dla bardziej zainteresowanych polecam stronę - www.streetcom.pl - gdzie się załapałam na te testy


Komentarze

  1. Śliczna bluzeczka:)Natomiast co do biżuterii to jest przepiekna:)))))Chciałabym umieć taką zrobić!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bluzeczka urocza w pięknym ,słonecznym kolorze.
    Masz rację o wiele prościej jest zrobić biżuterię niż później ją efektywnie ''obfocic''-Twoja jest fantastyczna -różnorodna i ciekawa.pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...