Przejdź do głównej zawartości

Skończony kolejny szal

nie ma to jak świeża dostawa włóczki, mobilizacja wtedy pełna, bo nowe moteczki przecież już czekają ;)
.............ta dam nowy szal prezentuje  ;)
 odsyłam na forum do maranty, gdzie podałam wzór
na szal poszło 10dg sasanki, druty nr 6

a na deser
babeczki z posypką czekoladową
SMACZNEGO

Komentarze

  1. jestem pod wrażeniem- tylko pozazdrościccierpliwości - ale jeśli sie robi to co się kocha to mimo wszystko jest wielka radocha

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny szal:)Babeczki chętnie zjadłabym.
    Wzór mojego szala wysłałam.A na koniec zapraszam po niespodziankę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szal po prostu piękny ,też bym chciała spróbować zrobic taki lub podobny?Juz nawet wydrukowałam sobie schemat,który zamieściłaś w fotosiku ale nie znam symboli co który oznacza.Gdzie można znaleźć polskie odnośniki?Pozdrawiam
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  4. już podpowiadam:
    pusta kratka - oczko prawe
    / - 2 oczka na razem prawo
    w druga stronę odwrotnie
    taki niepełny trójkąt z kreską pośrodku - 3 oczka razem
    o - narzut
    peczki sa robione z 7 oczek a rząd wyżej zbiera się w jedno oczko
    to już chyba wszystkie symbole, mam nadzieję ze dobrze wytłumaczyłam w razie czego pytaj

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu bardzo Ci dziękuję za ściągę.Wczoraj wieczorem zaczęłam próby i utknęłam na 9 rzędzie-gdzis po drodze robię błąd i na końcu tych 8 oczek mi nijak nie wychodzi.Dzisiaj zrobię drugie podejscie.W takim tempie to szalik będzie na następną zimę.

    OdpowiedzUsuń
  6. moze napisz do mnie Małgosiu na emaila to postaram się dokładniej wytłumaczyć i porobić jakieś fotki
    co do pęczku to z jednego oczka nabierasz 7 oczek a wracając lewą stroną -te siedem oczek zbierasz w jedno

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...