Przejdź do głównej zawartości

No i skończyłam

jeszcze tylko pochować nici, Poszło tak szybko bo więcej nici nie mam, więc zostanie serweta.
Element jednak bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że niebawem do niego wrócę jak tylko będę posiadała jakąś większą ilość nici, już mi chodzi po głowie pewien pomysł ;)
Obraz 340
w wolnej chwili ćwiczę paluchy przy makramie i jak narazie to makabrycznie wychodzi, ale trening czyni mistrza ;)
Obraz 338
więc się nie poddaje
a że czas świąteczny się zbliża to wzięłam się za robienie prezentów
Obraz 346 Obraz 355
Obraz 362 Obraz 368
Z przyjemnością tez informuję, ze moje dzieciątko już nie jest takim dzieciątkiem bo właśnie skończyło cztery lata, dmuchanie świeczek się odbyło więc urodziny zaliczone :)
Obraz 289
tylko czy będzie na tyle dorosłe, żeby mamie dać więcej czasu na dzierganie ;)

Komentarze

  1. Śliczna serweta :))
    Wszystkiego najlepszego dla synka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Makrama niczego sobie, żadna tam makabryczna, też bym tak chciała plerśc.
    Pozdrawiam
    Janola
    http://haftyoli.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna serweta! Elementy łaczyłas czy robiłas bez odrywania nici? Pytam, bo mi również ten element bardzo się podoba. A makrama to jest to, co i mnie kusi, ale narazie z braku czasu wolę nawet nie próbować z obawy, że wciągnie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. serweta śliczna,makrama super...ale dla mnie czarna magia,biżuteria cudna...no i wszystkiego najlepszego dla...starszaka-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne rzeczy :) i 100 lat dla synka

    OdpowiedzUsuń
  6. dzięki dziewczyny za życzenia dla chłopca mojego :)
    Lucynko> jakbym znała magiczny sposób łączenia tych elementów to bym była dopiero super dziergaczka ;) ale jak to rozszyfrujesz to ja jestem pierwsza w kolejce do podpatrzenia :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Serweta boska i stooooo lat dla synusia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sto lat! dla czterolatka! usmiechu na slicznej buzi, zdrowka i odziedziczenia zdolnosci manualnych po mamusi :-)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Sierpień 2

 Co prawda udziergu dziś nie będzie, no chyba że jeden stary. Udało mi się odwiedzić brata nad morzem i wykąpać się w Bałtyku. Co prawda krótki to był pobyt, ale zawsze coś. W trasie byłam prawie 7 godzin, potem powrót, więc leciałam na dwa druty, wyszło z tego  pół swetra. Dziś się suszy, więc niebawem będzie jakaś fotka. Dziś tylko dwie z naszych pięknych polskich plaż. Tu akurat Dźwirzyno.  I moje dwa ulubione wakacyjne zdjęcia 😅 wiało okrutnie, więc sweterek jak najbardziej się przydał.  W Dźwirzynie i Mielnie byłam pierwszy raz, na otwartym morzu też, zawsze jeździłam do Gdyni na wakacje. Teraz chyba jednak zmienię miejscówkę, mimo że mam dość daleko. Lubię małe miejscowości, gdzie jest mniej tej całej turystycznej otoczki, a bardziej spokojniej. Wiem że za rok tam wrócę 🙂 I jeszcze krótka wizyta żeby nowego wnusia poprzytulac 🤭 Niestety okres letni pomału się kończy, ogarniam więc pomału rabatki kwiatowe, dokupilam sobie jeszcze dwa floksy 🫣 i nie ukrywam ż...

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅