Przejdź do głównej zawartości

5 lat minęło

jak jeden dzień ……………powinnam dodać ;)
dobrze pamiętam jak przyszła w zimowy zaśnieżony poranek jak dziś na salę pani doktór i powiedziała – że dzisiaj rodzimy
a na obiad już Mikołaj położył małe zawiniątko w ramionach mamy :)
zawiniątko głośno płakało i dużo jadło, aż wyrosło na dzielnego przedszkolaka  :)
2
daje dużo radości i uczy nowego spojrzenia na macierzyństwo, człowiek zwolnił krok i dostosował go do malucha ;)
ob 163
muszę tylko przestać nazywać go już maluchem co nie będzie łatwe bo ... najmłodsze ;)

Komentarze

  1. Wszystkiego najlepszego dla" młodzieńca".Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. A wszystko po to, aby dziecku uświadomić,że to Święty Go przyniósł.
    Jak nie można zwalić na bociana, czy kapustę.:)))
    I jak ma w to nie uwierzyć:)))

    Zdrowia przede wszystkim dla tak wspaniałego solenizanta, aby spełniły się jego wszystkie marzenia i aby zawsze był szczęśliwy.:)

    Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ piękny prezent od Mikołaja! :)) Wszystkiego najlepszego dla pięciolatka! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję dziewczyny za życzenia :) w imieniu Pawła, niestety nie udało mi się przeforsować imienia Mikołaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego najlepszego dla Pana 5-latka

    OdpowiedzUsuń
  6. mój najmłodszy tez Paweł:)) Duuużo zdrowia dla Pawła, pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje dla mamy. Życzenia , wszelkiej pomyślności dla Pawła.

    OdpowiedzUsuń
  8. 100 lat, 100 lat... wszystkiego najlepszego dla małego Jubilata...
    ehhh, jak to życie szybko płynie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Życzenia wielu miłych dni spędzonych z synem dla Mamy i wymarzonych zabawek dla mojego ulubionego Modela przesyła
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  10. najlepsze życzenia dla ''Mikołajka"
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin dla Jubilata!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkiego najlepszego dla synka :) Pawełki to fajne chłopaki!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...