Przejdź do głównej zawartości

Ostatnia robótka przed świętami

a nawet dwie, dziękuję za podpowiedzi w sprawie tuniki, wybrałam projekt nr 3….ale….projekt w trakcie roboty uległ małej zmianie, brakuje mu tylko rękawów, córka sobie zażyczyła bez nich taką tunikę. No nic może jeszcze jej się odmieni i kiedyś dorobię te rękawy tak jak było w planach ;)
Poszło mi na karczek trochę wełny, hmmm nie wiem ile tak prawdę mówiąc, robiłam go na drutach nr 3, potem przeszłam na druty nr 6 i włóczką z cekinami Rozetti – Nida Pullu Soft Payette zrobiłam dół, a teraz foty
ob 280 ob 281
właściwie to wyszła prawie sukienka :)
druga robótka zrobiona dziś w ramach leniuchowania przed pieczeniem placków i mięsiwa :)
skarpetki dla “małego” który szczęśliwy że może pozować robił głupie miny ;)
ob 272
ob 278
ob 273
druty nr 4, włóczka to merino,
a teraz czas na poważne tematy, zawijam rękawy i biorę się za wypieki i takie tam inne ….

Komentarze

  1. TUNIKA ,jak i modelka śliczne.skarpetki oraz model śliczoto.Pozdrawiam Anka

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajne skarpetki:) Tunika też świetna:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tunika jest super, super! Corcia napewno jest zadowolona. A synus ze skarpetek rowniez, bo to widac na zdjeciu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Łał!!! Tunika wygląda rewelacyjnie!!! nawet bez rękawków ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastycznie wyszła tunika...:-) Świetne skarpetki...;-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...