Przejdź do głównej zawartości

Szydełkowa sukienka

udało się skończyć jedną z robótek :)
na pierwszy ogień poszła sukienka, powtórka czerwonej tylko w wersji bez rękawka
niestety nie mój rozmiar wiec zaprezentować tak jak należy nie mam chwilowo na kim ale jak tylko dorwę kogoś w tym rozmiarze to pewnikiem sesja się odbędzie ;)
a teraz powiedzcie która haleczka lepsza :)
ob 048 ob 049
ob 051
w obu wersjach mi się podoba, żałuję tylko że z liczeniem u mnie słabo, liczyłam te oczka liczyłam i w końcu zrobiłam trochę za małą na siebie
dlatego sukienka będzie szukała nowej właścicielki :)
nitka ta sama co poprzednio Tulip z firmy YarnArt, z pięknym połyskiem szydełko cieniutkie, nitka zresztą też bo w motku 50g mieści się 250metrów

ps. czy wy też macie kłopoty z blogerem, ostatnio próbowałam zamieścić komentarz tu i ówdzie i figa, wyskakiwało ciagle error :(
pozdrawiam słonecznie i biegnę szykować niespodziankę dla mojej pociechy :D



PS. udało mi się znaleźć  modelkę :)



Komentarze

  1. Obie sukienki są bardzo ładne, delikatne i zwiewne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładna sukienusia, mi zdecydowanie podoba się z białą haleczką.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna :)
    Mnie podoba się z obiema haleczkami i pewnie o wyborze odpowiedniej decydowałby mój nastrój w danej chwili ;)
    Z zamieszczaniem komentarzy też mam kłopot, ale u Ciebie dzisiaj, jak widać, mogłam się wpisać :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Obie śliczne,wyglądają jak dwie różne sukienki.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ania ma rację - w zależności od koloru halki sukienka zmienia charakter. Mnie chyba bardziej ta biała przypada do gustu.
    Problemy z bloggerem to ostatnio rzecz (niestety) normalna i w którymś momencie darowałam sobie próby pozostawiania komentarzy, bo to i tak nie działało... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka piękna ! Ile pracy ! Nie dziw, że oczek się doliczyć nie szło :) Mnie się bardzo podoba w oby wersjach i tak może zostać, zależy od okazji i humoru, ubieramy odpowiedni spód :)
    Niby jedna, ale jak dwie różne :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Obie wersje są śliczne, widać czasem dobrze mieć więcej haleczek a efekt bedzie niczym mowa kreacja...Ja czasem tez nie mogę tu i ówdzie zostawiać komentarzy zazwyczaj wszędzie tam gdzie jest blokada przed spamem, muszę kilkanascie razy wpisywać (a to nie wina żle wpisanego kodu , tylko cos z systemem nie tak) Pozdrawiam TUE_

    OdpowiedzUsuń
  8. Każda wersja jest dobra, obie śliczne.
    Podobno od rodzaju przeglądarki zależy problem z zamieszczaniem komentarzy.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sukienka śliczna a haleczki to kwestia gustu.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczna taka delikatna...dla mnie z białą haleczką wygląda super...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie się zdecydowanie bardziej podoba w czerwieni.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj! Ta sukienka to prawdziwe cudo. mnie bardziej podoba się na czerwonej podszewce, sama jednak nosiłabym pewnie na czarnej. A z blogerem tez mam problemy. Mam trudności nie tylko z komentarzami ale i z zamieszczaniem swoich postów.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna sukienka. Zapewne w zależności od potrzeby będzie dobra jedna, albo druga halka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna sukienka... ale zupełnie nie umiem doradzić. W pierwszej chwili stwierdziłam, że na białej jest ładniej, a później jak się poprzyglądałam, to już nie jestem pewna:)

    OdpowiedzUsuń
  15. oo matko jaka śliczna ta sukienka,obie wersje mi się podobają...pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...