Przejdź do głównej zawartości

I jeszcze jeden…………

może to nudno tak same sweterki pokazywać, ale odkryłam ich praktyczną stronę no i jakoś się tak dzierga ;)
na dodatek krój ten sam co poprzednie z mała zmianą bo tym razem zrobiłam zawijany kołnierz
wzór zgapiłam z bloga effci  spodobał mi się i postanowiłam go zastosować w swoim sweterku, ponieważ gabaryty mam inne wiec moja wersja sweterka jest bardziej dostosowana do mojej figury
sweterek jest świeżutki jak bułeczki wyjęte prosto z pieca ;)
jeszcze go nie moczyłam i nie naciągałam, nie zakupiłam jeszcze guziczków, tylko nitki pochowałam i już spieszę sie nim pochwalić :)
wełenka to Alpaca Drops – kolor przygaszona fuksja  - poszło 6 motków, rozmiar M, druty 3 i 3,5
a teraz już foty - sweterek prezentuje moja córka
obraz 110 obraz 111
obraz 112 obraz 113
obraz 114 obraz 116
tu chyba najbardziej zbliżony kolor
obraz 117
taaaaaaaaaa ……… musze popracować jeszcze nad jakością zdjęć bo w rzeczywistości to on wygląda o niebo lepiej :)
ferie się już niestety kończą wiec czasu zrobi się znowu tak jakby mniej… ale na drutach już mam kolejny sweterek ;)
no wiem… mogłabym tak coś innego… ten będzie troszkę inny – obiecuje  ………. :)  ;)
a teraz czas na sanki bo za oknem śnieeeeeeeeg :D

Komentarze

  1. ...ladny :)...a teraz czas na pierwszy wrabiany ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny sweterek i ma śliczny kolorek :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie, że śliczny. Fajnie mieć prywatną modelkę. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny sweterek,kolor super:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo elegancko się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to miło zauważyć w sieci znajomy piękny sweterek. :D Dobrze, że zajrzałam do Biety i wpadł mi w oko. Teraz i tu będę na bieżąco. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super sweterek i kolor:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. a rób te sweterki, rób, bo śliczne robisz! i zawsze się przydadzą ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...