Przejdź do głównej zawartości

Krótko ale treściwie ;)

Cały poprzedni deszczowy tydzień siedziałam zakopana w dole ;) nijak nie mogłam sie zmobilizować do czegokolwiek, ale jak tylko wyszło słoneczko to złapałam i wrzuciłam na druty dwie robótki.
Pierwsza to sweterek dla sześciolatki, ozdobny karczek, małe marszczenie nad talią i wciągany sznurek oraz ozdobiony ażurem dół, tak go sobie wyobraziłam jak wyjdzie zobaczymy.
mmm 203
Wełenkę dostałam bez metki, ale sądząc po tym jak skrzypi w robótce to ma według mnie sporą domieszkę akrylu.
Robi się jednak w przyjemnie włóczka jest miękka i nie gryzie, druty nr 3 – cienizna
więcej szczegółów jak skończę sweterek.
Druga to sweterek dla mnie,
ciekawe czy jesteście na bieżąco co słychać u innych dziewiarek, jeżeli tak to bez problemu zgadniecie co dziergam.
mmm 201
Dziś tylko napiszę o wełence z której robię, o projekcie szczegóły będą jak pokażę sweterek w całości.
Wełna Drops Fabel zakupiona u Agnieszki w http://www.magicloop.com.pl/  nie wiem czy wiecie, ale do przesyłki Agnieszka dokłada firmowe cukierki i tu nie bardzo wiem czy powinnam być z tego zadowolona czy odwrotnie bo zjadłam je wszystkie sama z nikim się nie dzieląc i już wiem że za karę poszło nie tam gdzie trzeba.
Wełną jestem mile zaskoczona, miękka cudownie się z niej dzierga, sama schodzi z drutu, żadnego rozdwajania nitek, nie gryzie, i już na tą chwilę widzę że będzie wydajna.
Jak się będzie nosił sweterek to się zobaczy ale słyszałam opinie że jest też bardzo praktyczna i nie mechaci się i o to chodzi.
To tyle fachowości ;) teraz wam pokaże mojego kumpla który mi wiernie asystuje przy dzierganiu o siódmej rano na ławeczce.
mmm 202
podczas gdy moje dziecko jeszcze smacznie spało ;)
mmm 198
Myślę, że za chwilę będzie następny post, wiec zaglądajcie.
ps.teraz zalewam kawusie i lecę nadrobić zaległości blogowe :)

Komentarze

  1. ..testujesz sweterek dla Hady :)
    ...albo juz robisz dla siebie :)
    ...drops fabel znosi wszystkie wybryki mojego synka ;)..i znosi jak najlepiej ciagle pranie :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadłaś ;) no i właśnie Twoją opinią się pokierowałam przy zakupie :)

      Usuń
  2. Zapowiada się baardzo ciekawie, czekam na efekty końcowe :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Poleciałam obejrzeć wełenki Drops Fabel:) Od razu wpadła mi w oko zgaszona fuksja. Twoja wełna ma równie ciekawy kolor. Ładny wzór dziergasz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda kolory są piękne, ja tym razem postawiłam na kolor praktyczny i jestem zadowolona :)

      Usuń
  4. oszzz jak ja bym chciała o 7. 00 na ławeczce podziergać....a tu nie zapitol od rana....sweterki zapowiadaja się swietnie:))

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też nie mam tak zawsze, dziś akurat tak mi się trafiło i wykorzystałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. sliczny czerwony kolorek... jestem ciekawa efektu koncowego :-)
    fajnie sie masz, ze Twoje dziecie daje Ci podrutkowac tak rano, ja to mam troooszke wczesniejsze wstawanie :)
    milego dnia Aniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tym spaniem to różnie to bywa Olu,na tygodniu jak trzeba wstać do szkoły to ciężko ;) ale jak jest wolne to mam pobudkę już o piątej ;) :)

      Usuń
  7. Jak ta psinka z miłością na ciebie patrzy, śliczny, nie mówiąc o śpiącym synu ( takie dzieci to ja szczególnie uwielbiam). Zajrzę tu za jakiś czas by zobaczyć coś wydziergała. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy on patrzy z miłością to ja nie wiem, dla mnie to on zawsze mówi - daj mi jedzonko ;) łasuch jest okropny :)
      zajrzyj koniecznie :)

      Usuń
    2. ...z miłością do jedzonaka...

      Usuń
  8. zaczete robotki zapowiadaja sie ciekawie...szczegolnie ten dzieciecy sweterek mnie kusi..a dziecie słodkie...jak to kazde gdy spi:))....pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...