Przejdź do głównej zawartości

Chusta z resztek

Tak ją nazwałam bo zebrałam kłębuszki wełenek jakie mi zostały z innych chust i zrobiłam sobie kolorową chustę :)
tu oryginał, który służył za wzór
a to moja wersja
xx 134
xx 133
Chusta jest spora i ciężko ją bez pomocy drugiej osoby “obfocić” w całości dlatego póki co pokazuję w kawałkach :).
Nie muszę chyba dodawać ze w planie jej absolutnie nie było, ale jak zaczęłam robić porządki w pudełkach to proszę co wyszło. :)
Pewnie zrobię jeszcze jedną tylko w brązach, bo mam jeszcze trzy małe kłębuszki, które jakby połączyć to będzie kolejna chusta z resztek.  ;)
Miłego dzionka bo pogoda nadal cudowna :).

Komentarze

  1. Pięknie wygląda kolorki się tak ładnie spasowały super chusta:)) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie dopasowałaś te "resztki" ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super resztkowa chusta :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowności ta chusta
    renbig

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna chusta :)
    W dużej mierze zawdzięcza to trafnemu doborowi kolorów - u Ciebie te kolorki świetnie się komponują :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne kolory! Bardzo mi się Twoja chusta podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna:))) A kolory bardzo energetyczne, w sam raz na jesień.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. super wykorzystanie resztek:) ale jakbys tego nie napisała to myślałabym, że specjalnie zakupiłas włóczki do tego projektu !

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękna chusta, zachwyca kolorami :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna chusta :-)
    Jakie piękne kolory - idealne :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. dziękuje wam za pochwały, jakoś mi się te kolory zgrały :))))
    sama jestem zadowolona ogromnie z efektu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna wyszła. Znakomicie dobrane kolory.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowne kolory! Wiwat porządki, jeśli za ich sprawą powstała taka piękna chusta!

    OdpowiedzUsuń
  14. wyszła bardzo ładnie a może jakiś mały kursik przy robieniu następnej powstanie?? pozdrawiam basia

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękna milusia a te kolory.
    Pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniu przecudna!!!a te kolory!!ah!!wzdycham z zachwytu;))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...