Przejdź do głównej zawartości

Likwidacja pojedynczych kłębuszków

nie przepadam za takimi robótkami ale jakoś ostatnio ich mam sporo, co zrobić jak pojedynczych kłębków sie nazbierało, także pewnie to nie ostatnie drobiazgi jakie pokazuje :) ;)
akcesoria
- bojowe rękawiczki dla młodego ;)
- mitenki i otulacz na szyję dla dziewczęcia
-  beret dla mnie – wyjątkowo z niego jestem zadowolona, bo z robótką czapek to ja jakoś słabo stoję ;)
wszystko wedle własnego pomysłu z różnych wzorków wygrzebanych w książce

w trakcie realizacji dwie poważniejsze robótki – ale jakoś słabo mi idzie o dziwo bo takowe lubię, chyba weny jakoś brakło
chusta dla pewnej młodej osóbki – tu muszę sie zmobilizować
o planach pisać nie będę bo ich ogrom mnie przeraża :) ;)
dziękuję za odwiedziny i słowa otuchy – te zawsze mobilizują :D

Komentarze

  1. Piękna ta likwidacja :D we wszystkich odsłonach
    Ja chyba też muszę taką zastosować :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. imponujący urobek, młody ma świetne spojrzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takich cudności to tylko pozazdrościć - z braku umiejętności rękawiczowo - skarpetkowych robię tylko pasiaczki - cuda porobiłaś :) ewa

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł ;-)
    Zwłaszcza beret - idealny :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne resztkowe drobiazgi. Beret po prostu super:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładne te resztkowe roótki.Szczególnie beret.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładne są te drobiazgi i napewno przydatne:) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  8. ja lubię właśnie wyrabiać takie małe kłębki bo szybko powstaje coś fajnego wszystko wyszło bardzo fajnie pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi sie beret

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz dla kogo, no to jak nie robic. Zima za pasem, wiec nie beda sie uskarzac, ze Im zimno, a zrobi sie miejsce na nowosci wloczkowe.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny efekt tej likwidacji,a jakże przydatne i ładne drobiazgi powstały,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pomysł na wykorzystanie motków :) Ja noszę się z zamiarem zrobienia mittenek i nic... Może wreszcie w tym roku wydziergam je?
    Pozdrawiam ,
    Asia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...