Przejdź do głównej zawartości

Zielony sweterek

w końcu skończyłam jakąś robótkę :)

mam super fotografa :))))))))))))))

i od rana robię głupie miny do fotografa ;)

ale najpierw mój osobisty  fotograf ;)


zwycięstwo :))))














sweterek robiłam prosto od dołu w całości tylko rękawki zrobiłam w prosty ażurek, długość niezamierzona na tyle starczyło wełenki, ale chyba mi się podoba ;)

dane: Włóczka Lifestyle niemieckiej firmy Zitron to w 100 % wełna merino. 3 motki -  druty nr 3,5


Komentarze

  1. Z ciekawością oglądam sweterek. Szukam inspiracji, druty wciągnęły;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ładna bluzeczka podoba mi się pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo celne oko ma ten Twój fotograf :) piekny sweterek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no nie ma jak nowy sweterek na wiosnę:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie wygląda ten sweterek :)) pozdrawiam serdecznie Viola

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładna bluzeczka i zdziwiona jestem, że tak mało włóczki na nią potrzebowałaś - tylko 3 motki, toż to tyle co nic ;) Niestety perspektywa dziergania bluzki na drutach 3,5 to chyba byłby test mojej cierpliwości i mogłoby się to różnie skończyć...

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny sweterek. Pięknie w nim wygądasz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki ładny kolorek i wykonanie super. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz super fotografa - a sweterek fajny bardzo lubię takie rękawki bo to podciągać nie trzeba :) ewa

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny sweterek :)
    No i oczywiście ogromne brawa dla fotografa za tak cudne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu za ile sprzedajesz tego specjalistę? czy ta twoja gadzina jest kiedyś smutna? bo ja widzę że zawsze uśmiechnięty i ja sie tu do mojego ekranu śmieję. Widać że dziecko ma szczęśliwe dzieciństwo i mam wrażenie że jest takim żywym sreberkiem- uwielbiam takie dzieciątka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gadzina Jolu nie na sprzedaż a żywe sreberko daje popalić trzeba tempo trzymać ;)

      Usuń
  12. Świetny sweterek. A kolorek bardzo mniamniuśny

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...