Przejdź do głównej zawartości

Feather Duster

Feather Duster udziergane podczas podróży nad morze

to jedyna fotka jaką posiadam, robiona wieczorem na szybko więc musicie mi wybaczyć jakość
 

 wzór do nabycia na Raverly

chustę robiłam po raz drugi i coś mi się zdaje że jeszcze jedną taką zrobię również dla siebie :))) 

a mnie robótkowo fota ze słonecznej plaży w Gdyni

no i kto powiedział że jest zimna woda :)

 ale było też i tak brrrrrrrrrrrrr


mam nadzieję że młody się dotlenił jodem,

 ja wracam wypoczęta do robótkowania ;)

p.s wróciły niestety literki bo ktoś nie odpuszcza i wysyła różne spamy

Komentarze

  1. Pierwszy raz ten wzór widzę, oryginalna chusta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna chusta. No i odpoczynek nad morzem - zazdroszczę. Do mnie spam dochodzi, ale tylko na maila, na blogu go nie widać, więc na razie nic nie robię ze wstawianiem komentarzy u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna ta chusta, podoba mi się ten ścieg.Spam mi się plenił, ale go regularnie usuwałam i się zrazili.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo piękna chusta i poprzednie także super. Wzorki - bajeczne mgiełki. Przepraszam za komentarz zbiorczy- to z braku czasu, ale podglądam często w miarę możliwości.

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba miałaś udany wyjazd :) chustę podziwiam! podoba mi się :) i sama również lubię ten wzór choć ja chyba nieco inaczej ją robie niż zakłada wzór z którego Ty korzystasz!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna chusta i Hyrna również. Cudownie wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  7. i Ty ten ażurek tak w podróży w podskokach???NOoo zadziwiasz,bo ja bym mogła tylko prosty szalik,bo nęcą widoki za oknem!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudna chusta. Za to widoki z nad morza genialne :-) Świetny wypoczynek :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Po takim odpoczynku będzie więcej chęci na robótki a chusta bardzo ładna pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna chusta:))) Uwielbiam morze o tej porze roku! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna chusta i nic dziwnego że do tego wzoru wracasz !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...