Przejdź do głównej zawartości

Małe po raz drugi

niby to samo ale inaczej ;)
dałam nitkę melanż - bawełna z pudła (czytaj bez metki)
wzór ten sam co poprzednio.... .zaglądamy
rozmiar większy
modyfikacje na rękawach i nie tylko :)
guziki ma sobie sama zainteresowana wybrać :)

niestety modelka wyjechała i mogę pokazać tylko na płasko, licząc ze dostanę fotki także na dziewczęciu :)))
 

 zrobiłam bufkę na rękawie - sama jestem ciekawa jak to będzie wyglądało na modelce 


tyle w temacie sweterka, dobrze, że dziś padało to w końcu udało się go skończyć ;)

Bardzo dziękuję wam za sympatyczne komentarze pod poprzednim postem, dodają jak to mówią skrzydeł ;) 
a już napewno motywują do dalszego dziergania :D



Komentarze

  1. Uroczy sweterek - mam nadzieję, że zobaczymy go na małej modelce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam taką nadzieję - siostra dostanie polecenie ale czy sie wywiąże? ;)

      Usuń
  2. bardzo piękna forma, kilka małych zmian i zupełnie inny sweterek słodziak,

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. dziękuję kochana, małe zawsze wzbudza sympatie

      Usuń
  4. Ty też nie próżnujesz, przyciągające oko robótki jedna za drugą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodziak - bardzo ciekawy krój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już mam pomysł na podobny - ale inny ;) oj oj

      Usuń
  6. Śliczny ten sweterek, bardzo ładny melanż.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. połączyłam dwie niteczki dla odmiany i musze przyznać że choć za melanżem nie przepadam, ten mi się spodobał :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...