Przejdź do głównej zawartości

Porządki w pudłach

już od dłuższego czasu próbuje pozbyć się pojedynczych kłębków wełny które zalegają pudła

dylemat z nimi miałam spory bo czapek mi wystarczy - 
choć ostatnio jest fajna akcja 12 czapek w jeden rok 
jedną już nawet mam ;) ale jakoś czapki mnie nie kręcą, 

rękawiczki już też zrobiłam

zostały tylko kominy- pomysł tez w sumie niezły - co miesiąc jeden komin :D

ktoś chętny? 
 no i żeby nie zanudzać w każdym poście o kominie, postanowiłam zrobić to hurtem bo komin jak komin, z resztek - pasiasty bo tak najszybciej - można w tv lukać a druty same śmigają ;)

co prawda jeszcze tych resztek sporo mam na składzie ale póki co na jakiś większy projekt brak mi sił, może to przesilenie jesienne, więc pewnie jeszcze tych kominów lub szalików kilka powstanie bo opatulać się lubię ;) :) 
ale ma się ku końcowi
a jak pozbędę się tych resztek to................... no właśnie wtedy sobie zafunduje zakupy :D

dane: wełna głównie ręcznie przędziona zakupiona dawno temu ok 420 metrów w motku 10dg, przeplatana głównie merino gold lub fabel dropsa
układ pasków dowolny - jak komu w duszy zagra ;)



tak - czyli wrzesień , październik i listopad mam już zaliczony ;) :)

Komentarze

  1. Świetne kominy , dobry sposób na pojedyncze motki i resztki . Ostatnio też zrobiłam dwa kominy z pojedynczych motków , ale na 12 raczej sie nie zdecyduje.Pozdrawiam serdecznie,Dorota

    OdpowiedzUsuń
  2. Dorota ja pewnie tez tyle nie zrobię ale kolejny już mam na drutach - zobaczymy na ile mi starczy resztek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne wyszły, dobry pomysł na zagospodarowanie resztek, chętnie z niego skorzystam , jak wygrzebię się z aktualnych robótek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne kominy :-) Świetne paski i cudne kolory.
    Świetny pomysł, żeby wydziergać 12 kominów w ciągu roku :-) Już sobie to wyobraziłam... szkoda, że przeszkadza mi w tym wrodzone lenistwo... ;-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia - a kto powiedział ze ja te 12 machnę ;) póki co wyrabiam resztki ale jak się skończą to......... hip hip hura :D

      Usuń
  5. Dobry pomysl na resztki .Fantastycznie wygladaja takie drobniutkie paseczki .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak drobne zawsze mi się bardziej podobało :)

      Usuń
  6. Świetnie wykorzystane resztki,kominy fantastyczne:)))Produkcja prawie hurtowa:)))Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. komin jest suuuuper - szczerze mówiąc bym nie przypuszczała, że szary tak się pięknie z pomarańczami połączy - i bardzo dobrzy pomysł na wykorzystanie resztek - ja własnie się przymierzam do porzadków we włoczkach to sobie pogrupuję i będzie co robić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szary to taki uniwersalny kolor pasuje do wielu innych :)
      porządkuj i dziergaj :)

      Usuń
  8. ja się zastanawiam skąd ta nazwa "kominy"skoro to loop jest.Ja rozumiem młodzież co nie wie jak komin prawdziwy wygląda,ale my dorośli raczej wiemy!?Myślałam,że te loopy tak śmigasz na maszynie a Ty tradycyjnie na "pieszo ":o))Trzymaj paluszki jutro mam ciach ciach :o)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny pomysł na wykorzystanie resztek :-) Chyba odgapię.

    OdpowiedzUsuń
  10. Super zawsze można do ubioru dobrać kolorek .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...