Przejdź do głównej zawartości

Chusta - test


dziękuję Wam bardzo za to ze dzielicie się ze mną również swoimi doświadczeniami i chętnie piszecie jak to u was jest z robótkami :)

to mi pokazuję, że nie jestem odosobnionym przypadkiem :D

za oknem upał a ja właśnie skończyłam testowanie chusty dla  Dagmary
trochę mi z tym zeszło i całą winę przypisuję tym upałom ;)

Dagmara swoją chustę nazwała "dziki róż" u mnie ona jest bardziej do chabrów podobna ;)

Chciałam podziękowac Dagmarze za możliwość testowania jej wzorów,
 to naprawdę przyjemność, 
Dagmara tak rozpisuje wzory czytelnie, ze praktycznie nie ma z nimi problemów :)

wzór jest bardzo prosty i myślę, ze nawet osoby które robią mniej na drutach też sobie poradzą z tym opisem, a efekt wart jest tego :)

odsyłam więc na stronę do Dagmary - klik - klikamy  :)

dane - włóczka Gazzal Dennis 1 motek (500m w 50g), druty nr 4
 zrobiłam 3 powtórzenia wzoru








u Was też tak upalnie? dziergacie coś? czy może spędzacie czas gdzieś nad wodą? :)


Komentarze

  1. Ja tez testuje ta chuste dla dagmary i tak jak powiedzialas wzorek bezproblematyczny. Zaczelam czesc brzegowa , takze jeszcze sporo przede mna, ale dam rade:) piekna ta Twoja werska chabrowa. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ania, na modelce jeszcze piękniej niż 'na sucho'! Przecudnie Ci wyszła ta chusta, cieszę się, że wzór okazał się bezproblematyczny.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Dagmara

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna chusta! Ja dziergam szal w muszelki, więc mam jak nad wodą. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna chusta i modelka. W tym kolorze wygląda lepiej niż pierwowzór. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna chusta i ten głęboki nasycony kolor-CUDO

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniała chusta :-) Cudny wzór i doskonały kolor - bardzo mi się podoba Twoja wersja :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudna jest. Wszystko mi się w niej podoba i kolor i wzór i rozmiar.
    Gorąco pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczna chusta, bardzo ładny wzór i ten kolor. Może także się skuszę :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...