Przejdź do głównej zawartości

Cykl świąteczny .........

Diagnoza wstępna postawiona - nerw łokciowy 
nie wiem czy to dobrze czy źle ale chwilowo zakaz dziergania, mam oszczędzać rękę i brać leki - zobaczymy

Co robi więc osoba kreatywna? :)

Krawcowa ze mnie żadna, ale proste podkładki do dekoracji stołu chyba dam rade uszyć, materiały zakupiłam, trzymajcie kciuki .....:D




 pierwsze proste podkładki gotowe, a teraz przerwa na kawę 




niebawem pokażę resztę, muszę szyć również z przerwami

Komentarze

  1. Świątecznie się zrobiło,śliczne materiały kupiłaś...ten z czerwienią ma fajne motywy.A podkładki zawsze sie przydadzą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano świątecznie ;) wszyscy teraz o świętach, to tez mnie dopadło :)

      Usuń
  2. Oj to straszne, zakaz dziergania to brzmi przerażająco !!!
    Ale świetnie sobie z tym poradziłaś, w końcu lekarz szyć nie zabronił ;) Piękne podkładki i piękne materiały.
    Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. buhahaha ;) oszczędzać czyli nie robić nic, najbardziej mi się spodobał zakaz sprzątania przed świętami, reszta już nie bardzo :)

      Usuń
  3. Ależ z Ciebie trudoholik. Podziwiam Twój zapał do pracy, też mam maszynę do szycia, ale z nią się nie lubimy, i szyję tylko w koniecznych sytuacjach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Honorato - ja tez moją maszynę mam głęboko schowaną, ale przyszedł i na nią czas :)
      a te podkładki to przecież absolutnie konieczna sytuacja ;) :D

      Usuń
  4. Podkładki śliczne Ci wyszły Aniu, mają fajne świąteczne motywy, ale przy nich też łokieć uruchamiasz. Rozumiem Cię bardzo dobrze.Zakaz jeszcze bardziej mobilizuje. Kiedy miałam rwę barkową kolega ortopeda mówił "nie wierzę Ci,że nie robisz na drutach", a ja odpowiadałam, "słowo honoru,że nie, tylko na szydełku". Życzę zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. buhahaha :D
      to się kochana ubawiłam ;) sama widzisz ze człowiek coś przecież robić musi :)

      Usuń
  5. No tak no nie da się nic nie robić chociaż odrobinę, chociaż troszeczkę ;) Choć napiszę z innej strony pytał mnie się ktoś- czy jeżdżę na rowerze, no ja - oczywiście bo uwielbiam pada odpowiedz -e to z tobą nie jest źle ..;)Tylko nie przeginaj za mocno, bo przeforsujesz :)
    Podkładki świetne z tymi gwiazdkami będą fajne :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...