ten ostatni miesiąc był tak intensywny, że lekko zaniedbałam zabiegi kosmetyczne na włosach, ale miesiąc minął wiec sprawozdanie musi być ;)
przyznaję, że sprawdziłam swój plan naprawczy i w tym miesiącu zdecydowanie on zawiódł
- nie piłam pokrzywy - nie łykałam tranu -
- maseczki z żółtek nie było - wcierki też nie
tak to właśnie bywa, na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że okres przedświąteczny, święta, sylwester - no i zleciało
dobra wiadomość jest jednak taka, że zaczynają odrastać małe włoski :)
1. Ponadto zafundowałam dwa razy w tym miesiącu moim włosom maseczkę z drożdży - pół paczki świeżych drożdży, 1 łyżka miodu, łyżeczka mleka - mleko dodawałam po trochu, żeby ciapka mi się nie zrobiła, nałożyłam maseczkę, czepek, ręcznik i tak sobie ze 3 godziny spędziłam nad książką, :)
Co prawda jeszcze na drugi dzień czułam wokół siebie zapach drożdży, ale dałam radę, proponuje jednak tą maseczkę robić wieczorem może w piątek, jeśli planujemy spędzić sobotę w domu, szczególnie jeśli komuś przeszkadza zapach drożdży
Po dwóch razach trudno powiedzieć coś więcej o tej maseczce, ale włosy są ok, więc będę ją dalej stosowała
2. W tym miesiącu zrezygnowałam z wcierki z nafty z olejkiem rycynowym, bo za często musiałam myć głowę, zamieniłam ją na wcierkę o której przeczytałam gdzieś na blogu, jedna z dziewczyn zachwycała się wcierką zrobioną z żelu aloesowego + miłorząb japoński (zerkamy) jeśli chcemy poczytać więcej na ten temat
Zamiana nie wpłynęła korzystnie jak dla mnie, bo skóra głowy zaczęła mnie strasznie swędzieć po tej wcierce i miałam wysuszone włosy - jak dla mnie - odpada
zdecydowanie powracam do olejku rycynowego - jednak moje wysuszone włosy potrzebują nawilżania i natłuszczania
3. Nadal do mycia głowy nie używam szamponów, do tej pory myłam tylko żółtkami, ale w tym miesiącu korzystając z podpowiedzi jednej z Was i przeczytawszy recenzje na ten temat zakupiłam do mycia głowy
piankę normalizującą do higieny intymnej :) tak to wygląda zaglądamy . Moja skóra głowy pokochała ten kwas mlekowy, choć włosy są zawsze po umyciu napuszone, muszę wtedy dodatkowo ujarzmiać je jakąś maseczką bez spłukiwania.
4. do farbowania cały czas ten sam ziołowy balsam henna color
Taaaaak - zdecydowanie muszę wrócić do maseczki z żółtek - sama widzę różnicę
Prosta sprawa z tą pielęgnacją to nie jest - ale nadal będę stosowała domowe sposoby i kosmetyki - jak mi braknie zdecydowanie czasu to wtedy zakupię jakieś gotowce ;) :)
Ciągle mam w planach ugotować to siemię do płukania - ech
przyznaję, że sprawdziłam swój plan naprawczy i w tym miesiącu zdecydowanie on zawiódł
- nie piłam pokrzywy - nie łykałam tranu -
- maseczki z żółtek nie było - wcierki też nie
tak to właśnie bywa, na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że okres przedświąteczny, święta, sylwester - no i zleciało
dobra wiadomość jest jednak taka, że zaczynają odrastać małe włoski :)
1. Ponadto zafundowałam dwa razy w tym miesiącu moim włosom maseczkę z drożdży - pół paczki świeżych drożdży, 1 łyżka miodu, łyżeczka mleka - mleko dodawałam po trochu, żeby ciapka mi się nie zrobiła, nałożyłam maseczkę, czepek, ręcznik i tak sobie ze 3 godziny spędziłam nad książką, :)
Co prawda jeszcze na drugi dzień czułam wokół siebie zapach drożdży, ale dałam radę, proponuje jednak tą maseczkę robić wieczorem może w piątek, jeśli planujemy spędzić sobotę w domu, szczególnie jeśli komuś przeszkadza zapach drożdży
Po dwóch razach trudno powiedzieć coś więcej o tej maseczce, ale włosy są ok, więc będę ją dalej stosowała
2. W tym miesiącu zrezygnowałam z wcierki z nafty z olejkiem rycynowym, bo za często musiałam myć głowę, zamieniłam ją na wcierkę o której przeczytałam gdzieś na blogu, jedna z dziewczyn zachwycała się wcierką zrobioną z żelu aloesowego + miłorząb japoński (zerkamy) jeśli chcemy poczytać więcej na ten temat
Zamiana nie wpłynęła korzystnie jak dla mnie, bo skóra głowy zaczęła mnie strasznie swędzieć po tej wcierce i miałam wysuszone włosy - jak dla mnie - odpada
zdecydowanie powracam do olejku rycynowego - jednak moje wysuszone włosy potrzebują nawilżania i natłuszczania
na tej fotce widać, ze się lekko przesuszyły
3. Nadal do mycia głowy nie używam szamponów, do tej pory myłam tylko żółtkami, ale w tym miesiącu korzystając z podpowiedzi jednej z Was i przeczytawszy recenzje na ten temat zakupiłam do mycia głowy
piankę normalizującą do higieny intymnej :) tak to wygląda zaglądamy . Moja skóra głowy pokochała ten kwas mlekowy, choć włosy są zawsze po umyciu napuszone, muszę wtedy dodatkowo ujarzmiać je jakąś maseczką bez spłukiwania.
4. do farbowania cały czas ten sam ziołowy balsam henna color
Taaaaak - zdecydowanie muszę wrócić do maseczki z żółtek - sama widzę różnicę
Prosta sprawa z tą pielęgnacją to nie jest - ale nadal będę stosowała domowe sposoby i kosmetyki - jak mi braknie zdecydowanie czasu to wtedy zakupię jakieś gotowce ;) :)
Ciągle mam w planach ugotować to siemię do płukania - ech
Podziwiam Twoje samozaparcie do tych wszystkich naturalnych składników :).
OdpowiedzUsuńjakoś nie mam zaufania do tych gotowców ;) :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTo działaj dalej a ja będę kibicować:)
OdpowiedzUsuńkibicuj Basiu bo jakoś sił brakować zaczyna ;)
UsuńAniu, wszelkie wcierki i maseczki niewiele dają. Pamiętaj o tym, że skóra, włosy i paznokcie są odbiciem kondycji całego Twego organizmu. Naprawdę jest kilka dobrych preparatów poprawiających kondycję skóry, włosów i paznokci. Ostatnio trafiłam na tabletki o nazwie SILICA, szedzkiej firmy Naturell. Opakowanie zawiera 100 tabl., łykasz dwie tabletki dziennie. Cena nie jest wygórowana.
OdpowiedzUsuńI jeszcze coś - moja p. dermatolog twierdzi, że im więcej te skórę głowy "macamy" tym gorzej jej jest.A przy myciu głowy to nie należy tej łepetyny wycierać, a tylko przykładać do niej ogrzane ręczniki, by ją wysuszyć. Co do tej Silici- naprawdę pomaga, mnie nawet zaczęły rosnąc nowe włosy. Są jeszcze b. króciutkie, ale są.
Miłego;
P.S.
Wrzuć "SILICA" w Google to sobie sprawdzisz skład i cenę.
Anabell - gdzieś już słyszałam, im mniej dotykam włosy to tym lepiej one się mają, no i wiem że powinnam jakieś kapsułki łykać, tylko, że ja mam normalnie awersje do łykania tabletek :( dzięki za nazwę poczytam o tych tabletkach. Może uda mi się systematycznie łyknać chociaż jedno przez jeden miesiąc :)
UsuńПривет! Здравствуйте! Как вы относитесь к молодым композиторам?
OdpowiedzUsuńИзвините конечно, но теперь о самом главном! Хотела рассказать всем про короткая стрижка на пышные волосы, и к тому же тенденции мужских стрижек, а так же стрижка боб на темные волосы и в конце-концов есть ещё фотографии причесок с косичками.