Przejdź do głównej zawartości

Raport nr 7

tu powinnam się ostro uderzyć w piersi...bo zaniedbałam temat okrutnie zarówno z wpisami jak i w życiu realnym
Włosy oczywiście od razu się zbuntowały i pokazały że tak nie można- sam szampon i sporadycznie odzywka nie pomagają, szczególnie że chodzę systematycznie na basen a po nim włosy są strasznie wysuszone i skóra głowy znowu zaczyna się buntować....
Dlatego wracam do wcierek, odzywek i olejków. Poczyniłam dzisiaj odpowiednie zakupy, mam nadzieję że trafiłam dobrze
Odżywka i wcierka bursztynowa większości pewnie dobrze znana, ta ma 0 parabenów i alkoholu dlatego się na nią zdecydowałam - za miesiąc powiem coś więcej :)


Maska do włosów z serii kosmetyków naturalnych - ma działanie nawilżające



Olejek - ten produkt poleciła mi moja córcia - ma przyśpieszać porost włosów - stosuje się 2 razy w tygodniu

Trzy nowe produkty - myślę że wystarczy - cena przystępna bo za wszystko zapłaciłam niecałe 30zł, produkty mają dobre opinie i teraz tylko stosować i czekać na efekty :)

W temacie drutów sweterek leży i czeka na decyzję



włóczki praktycznie już nie ma, zastanawiam się czy: góra pasiasta ma zostać czy nie? rękawy tak jak i góra w paski czy nie? dół obowiązkowo dłuższy trzeba zrobić ;)
pytanie co z tym począć - jak Wam się widzi pasiasta góra? tylko szczerze, nie mam awersji do sprucia tych pasków :)
może jakiś inny odcień zielonego tam wpleść? coś tam znalazłam choć i tak niewiele........


Komentarze

  1. W temacie włosów- przestałam farbować i w nagrodę włosy przestały mi wypadać.Poza tym ścięłam je na króciutko, żeby prędzej pozbyć się tych farbowanych i mieć tylko dwa a nie trzy kolory na głowie- farba i własne w dwóch kolorach- ciemnym i siwym.Poza tym łykam dziennie dwie tabletki Silica, firmy Naturel.Jednym słowem zaczynam upodobniać się do autochtonek.
    Co do sweterka-te kwiatki wyszły cudnie. Ja to bym pewnie zrezygnowała ze swetra z rękawami na rzecz bezrękawnika o przedłużonych nieco ramionach. Bezrękawniki to są też przydatne, do cieniutkich golfów zwłaszcza. Bo sweter golf to z reguły za praktyczny nie jest, lepszym rozwiązaniem jest cieniutki golf i bezrękawnik z nieco przedłużonymi ramionami.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do sweterka całkowicie zgadzam się z Anabell:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Paseczki mogą zostać :o) a rękawki zakończ ściągaczem i zostaw takie mini;o)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Ostatni czerwcowy wpis

Bez zbędnych słów tylko zdjęcia.  Powiem tylko, że byłam pełna obaw. Sweter już dwukrotnie miał wychodne i zrobił furorę wśród znajomych 😅. Ale najważniejsze, że super w nim się czuję, więc będę go nosiła.  Przed wyjściem, szybko mi małżonek cyknął kilka fotek. 🙂 Pozdrawiam prawie wakacyjnie. PS. Dokładam jeszcze fotkę z poprawiony sweterkiem, żeby nie tworzyć nowego wpisu. Nadal jest krótki, ale już teraz czuję się w nim komfortowo. 😁 Zdjęcie robiłam samowyzwalaczem, więc lepszego nie będzie 😅😅

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...