Przejdź do głównej zawartości

Czapka

udało się zrobić w trzy dni :)
to można by rzec rekord , jak na mnie ostatnimi czasy
Dzisiaj na dworze piękna pogoda, co z tego że na minusie - taka powinna być zima, za oknem świeci cudowne słońce.

Jest okazja - my dziewiarki powinnyśmy ją dzisiaj maksymalnie wykorzystać, owijamy się w nasze szale, chusty, zakładamy ręcznie robione czapki i rękawiczki :) pod kurtkę ciepłe sweterki i idziemy na spacer :)))))

Zdjęcie zrobione dzisiaj rano jak wiozłam Młodego do szkoły :)


potem sobie uświadomiłam, że ja już taką czapkę to mam tylko w innym kolorze :D
możecie wierzyć lub nie zupełnie o tym zapomniałam ;)
druty nr 3,25, czapka zrobiona z resztek wełny, które mi zostały po sweterku, ciekawe czy starczy jeszcze na rękawiczki? hmhm

Wczoraj było dzień czytelniczy, ale ja dzisiaj wspomnę o książce, którą przeczytałam z zapartym tchem


coś w stylu Kodu Leonarda Da Vinci, książka pełna zaskakujących zwrotów, trzyma w napięciu, trup się ściele gęsto, 

stwierdziłam, ze po tej książce muszę sięgnąć po coś z Szekspira
pozdrawiam w mroźny, ale słoneczny poranek :)

Komentarze

  1. Superowe czapeczki - książkę już zapisuję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to trafiłam, że to może być w sam raz na czapkę!
    W tym sezonie zrobiłam sobie komin i czapkę, z tym,że czapka jest podwójna- wierch robiony szydełkiem, spód ściegiem pończoszniczym. I teraz czapka jest jak znalazł, bo jest mróz i wiatr, a ona ciepluteńka!
    Wiesz, ta Twoja nowa czapunia jest weselsza od poprzedniej.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałaś nosa :) weselsza weselsza, dlatego zrobiłam bo zapragnełam czegoś kolorowego :) trzy kolory w jednej robótce to już nadmiar jak na mnie ;) :) ale jak szaleć to szaleć :D

      Usuń
  3. Super czapki. Kolorowa raduje oko, choć i tej wcześniej robionej nic nie brakuje. Książkę również do kolejki wstawiłam. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. książkę polecam, weź kilka pozycji w górę :)

      Usuń
  4. Czapki obie super, jeszcze pewnie długo będą Cię cieszyć:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne są te czapeczki. Piekne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo piękne czapeczki, prezentują się fajowo. :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...