Po raz pierwszy w lokalnej pasmanterii spotkałam wełnę Savona Organic Yarn, 100% recycled yarn 50g/175m, zakupiłam pół kilo w kolorze ciemny popiel tak bardziej z ciekawości. Z domowych zapasów dołożyłam butelkową zieleń Silke Arvier 50%fine merino,50%acrylico, 10dg/1250m, druty nr 3,25 i 3,75.
Pomysł na sweter własny podobnie jak i wyliczenia.
Powstał fajny sweterek mam nadzieję, że również ciepły, bo skład zacny.
Na dwóch pierwszych zdjęciach udało mi się uchwycić kolor rzeczywisty.
Reszta zdjęć na wieszaku, takie warunki, może uda się przy okazji zrobić coś na sobie to nie omieszkam dorzucić fotki.
Pomysł na sweter własny podobnie jak i wyliczenia.
Powstał fajny sweterek mam nadzieję, że również ciepły, bo skład zacny.
Na dwóch pierwszych zdjęciach udało mi się uchwycić kolor rzeczywisty.
Reszta zdjęć na wieszaku, takie warunki, może uda się przy okazji zrobić coś na sobie to nie omieszkam dorzucić fotki.
Trochę czasu zeszło na zrobieniu sweterka, ale zdążyłam w odpowiednim momencie bo zapowiadają ochłodzenie i żegnaj cudowna jesieni.
Sweter był robiony od dołu, w kawałkach, potem zszywany, rękaw prosty od góry do dołu, zakończenia metodą włoską, kiedyś wrzucałam linka. Teraz sobie myślę, ze mogłam zrobić jeszcze dłuższy bo zostało mi dwa motki włóczki, ale ten prawie zakrywa siedzisko, więc jest ok.
Wełna jest miła więc można nosić i bez bluzki,zależy co kto lubi.
Pozdrawiam jesiennie :) trzymajcie się cieplutko.
Swietny sweterek, wloczka piekna w swoich nieoczywistych kolorach. Z dwoch motkow to wyjdzie Ci pewnie komin na udawany golf do kompletu :-)
OdpowiedzUsuńBarbara tak sobie właśnie myślałam, że zrobię taki komin, który będzie od czasu do czasu udawał golf :)
UsuńBardzo ładny melaż, jak znalazł do dżinsów będzie pasował :)
OdpowiedzUsuńEwa nie przepadam za melanżami, ale ten akurat mi się spodobał i połączyłam :)
UsuńPiękny sweter i widać, że naprawdę ciepły. Idealny na nadchodzące dni :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agness:)
dziękuję, mam nadzieję że będzie często noszony :)
UsuńJeżeli znowu powróci dobra pogoda, to będziemy wiedzieli, że swoim swetrem chłody odstraszyłaś. Gratuluję, udany "prezent " dla siebie. Aniu, czy przy warkoczach pomagasz sobie drutami "powykręcanymi, czy dziergasz na prostych? Wilno Cię pozdrawia.
OdpowiedzUsuńChciałabym te chłody jeszcze odstraszyć :) tu akurat nie pomagałam sobie niczym bo warkoczyki były trzy na trzy, więc dawałam sobie radę bez drutu pomocniczego, kiedyś zastanawiałam się właśnie nad tymi specjalnymi drutami do warkoczy, ale dałam sobie spokój, przy większych warkoczach po prosty biorę drut pomocniczy od skarpetek :) pozdrawiam Cię również moja droga :)
UsuńŁadny melanż i fajny sweter z tych co lubię. Ale o tej pierwszej włóczce jeszcze nie słyszałam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa tez się spotkałam pierwszy raz z tą włóczką, oby była dobra :)
UsuńJest cudowny
OdpowiedzUsuńPrzerazaja te warkoczyki.Sporo ich jednak efekt powala.To chyba to co zaczęto w poprzednim poście.
Ula, nie taki diabeł straszny :) nawet fajnie sie plotlo, bez pośpiechu :)
UsuńNie spodziewałam się, że połączenie popielatego i zieleni da taki piękny melanż :)
OdpowiedzUsuńByłam bardzo ciekawa co powstanie z tych warkoczyków z poprzedniego posta i już wszystko wiem:) Sweterek wyszedł pięknie. Widać, że cieplutki i przyjazny ciału:)
Mnie sie też spodobalo to połączenie choc to nie moje kolory, ale czasami trzeba cos zmienić w garderobie ;) :)
UsuńAniu śliczny sweterek w fajnym połączeniu nitek :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam