Przejdź do głównej zawartości

Cardigan w kolorze limonki

Limonkowy sweter dla drugiej córki zrobiony. Dawno już noszony, trochę musiałam poczekać na zdjęcia.

Próbowałam sobie przypomnieć wzór, ale nie zapisałam i teraz przepadło, w sumie prosty i podobny do wzoru pierwszego swetra. (klikamy)

 Włóczka - Alize Cotton Gold (8motków), druty nr 5, robiłam w dwie nitki.






Wiem, że chętnie noszony. Bardzo lubię takie swetry, które szybko można narzucić i otulić się nimi wieczorem. Sama nadal takiego nie mam na stanie. Czas chyba pomyśleć o takim luźnym swetrzysku dla Siebie. :)

 

 

Komentarze

  1. Piękny ten kardigan, śliczna modelka i cudowny plener :-) A na takiej huśtawce chętnie bym się pobujała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś bardzo chętnie, ale z wiekiem mi przeszło, teraz nawet mam lęk, jak patrzę na innych na hustawce. 😅😅 A sweterek bardzo praktyczny 😁

      Usuń
  2. Też zwróciłam uwagę na huśtawkę ;0) jakiś sentyment? ;0)))
    Sweterek cudny i widać, że lubiany :0) i wygląda na to, że chyba będziesz trzeci robiła ;0) wzór, fason i "noszalność" sprawdzona ;0)
    Pozdrawiam serdecznie :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 😁 Z trzecim pewnie zejdzie, bo jakoś chęci poszły w siną dal, 😉

      Usuń
  3. Ojejku, zazdroszczę- głównie tego, że ktoś Jej to zrobił. Ja już nie mam siły robić czegoś dla siebie. Przestałam prawie zupełnie dziergać. A sweter zrobiłaś naprawdę fajny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Aniu, ja też ostatnio robię mniej i zdecydowanie dłużej. 🙂

      Usuń
  4. Wspaniały sweter, wspaniała mama.Sesja cudowna, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 😁😁 Moja droga bardzo dziękuję za miłe słowa, co do tych cudowności to zdania mogą być podzielone. 😉

      Usuń
  5. Piękny sweter. Ja też chcę podobny sobie wydziergać. Już jestem bardzo blisko oczek początkowych ;-) Ten na pewno mnie zainspirował do szybszego działania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rób Renatko to może mnie zmotywujesz do zrobienia trzeciego sweterka, tym razem dla Siebie 🙂

      Usuń
    2. Aniu, mam jeszcze pytanie czy robiłaś go od dołu czy od góry? Oraz jak zrobiłaś ten dekolt? Ja już będę zaczynać swój sweter, nie mogę się tylko zdecydować na kształt dekoltu, a twój mi się podoba.

      Usuń
  6. Świetnie dopasowałaś kolor i fason swetra, a właściwie płaszczyka do modelki. Wygląda to pięknie, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Iwonko, sweter to pomysł córki, ja tylko machałam drutami. 😉

      Usuń
  7. Mam już kilka takich swetrów i polecam. Kolor boski. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) kolor wybierała córka, ale też mam ochotę na limonkowy sweterek ;)

      Usuń
  8. Czy to ta włóczka?
    Włóczka Alize Cotton Gold 110

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to była limonka, nie mam już metki z numerem, ale to raczej 612 chyba

      Usuń
  9. W opisie włóczki na stronie sklepu podają, że to kolor żółty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, ja czytałam opis to pisało że to jaskrawa zieleń, niewiem w jakim sklepie to wyczytałaś, może po prostu zadzwoń do sklepu i porozmawiaj ze sprzedawcą 🙂

      Usuń
  10. Bardzo ładny sweterek, śliczny kolor, idealny na nadchodzącą porę roku, rozproszy szarość jesiennych dni :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda 😁 Też bardzo lubię kolor na jesieni, na deszczowe dni.

      Usuń
  11. Bardzo potrzebny latem i wczesną jesienią sweterek z bawełny, i jako wzorowa mama zdążyłaś na czas. Bardzo lubię ten kolor na kimś ogladać. Tu wtrące swe "trzy grosze", a czy, Aniu, dziergasz coś dla swojego najmłodszego synka? Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niestety już nie, bo na chwilę obecną, młody preferuje bluzy 🙂. Czasy kiedy chciał nosić czapki szaliki czy sweterek odeszły 😉 ale kto wie, może jeszcze wrócą 😁.

      Usuń
  12. Aniu przepiękny sweterek :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu znajdziesz kogoś kto może być dla Ciebie przyjacielem

Popularne posty z tego bloga

Wrzesien

Wrzesień był bardzo pracowity, robótkowo też, ale ponieważ brałam udział w teście , wiec chwilowo nie mogę pokazać co tam dziergałam 😉 Wakacje już minęły, a ja jeszcze nie odczułam, ze były jakieś wakacje, bardzo to był intensywny czas dla mnie . Wesele syna za mną, rodzina sie powiększa 🙂 Młody dostał się ma studia i za tydzień z dobytkiem zawozimy go do akademika .  W domu dopiero zrobi się pusto. 🤔 Gdzieś pomiędzy było jeszcze rwanie orzechów .  Więc muszę Wam powiedzieć ze z utęsknieniem czekam na moje wakacje. W planach mamy wyjazd do córki do Włoch , wiec juz odliczam dni 🙂. W prezencie zrobiłam kilka serwetek, pokaże jak już trafią do obdarowanych. 😁   W planach są oczywiście zakupy włoskiej włóczki. 🙈 Mam nadzieję , że jak wrócę to wróci też wena na dzierganie .  Pozdrawiam Was moje drogie, do zobaczenia po powrocie . 🙂

Grudzien

Dziś sesja krzesełkowo domowa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę spokojnie spędzić cały dzień w domu. Dlatego nawet nie miałam ochoty wychodzić na żadne nawet spacery. ;) Powyginałam się ładnie do pana fotografa, żeby ładnie spotografował sweterek, jak wyszło tak już zostanie. ;) Cóż mogę napisać, podoba mi się i już  Sweterek robiłam dość długo, włóczkę kupowałam jeszcze dłużej. Bo etapami ze względów cenowych. Seledynowa góra to połączenie dwóch nitek, Gold Diamonds od Wioli z Woollala. Moher z jedwabiem kupiłam we Włoszech będąc u córki, nazwy zapomniałam. Dół to wełna zakupiona na grupie na FB.  Pomysł sweterka podpatrzony na Pinterest, wzór jakiś podobny znalazłam w starych gazetkach, coś tam lekko pozmieniałam, przeliczyłam oczka i zabrałam się do roboty.  Jedyny minus tego to taki, że przez tak długi czas jak robię sweterek to danych co do robótki jest mniej, bo nie zapisuje Sobie tego. Staram się za każdym razem robić coś innego, więc nie mam potrzeby rob...

Styczen

Żeby tradycji stało się zadość i jeden post w miesiącu przynajmniej został zamieszczony, postanowiłam się zmobilizować i coś napisać.  Czas mi biegnie pracowicie i rozrywkowo. zima to niby dla rolnika czas odpoczynku, ale przy takiej pogodzie to prawie codziennie jestem w sadzie i przycinam drzewka, a jest ich sporo. Styczeń to również dzień babci, więc obowiązkowo w tym roku już miałam w przedszkolu dwie imprezki :) Tyle z dobrych informacji, mniej ciekawe są takie, że mam wolne od robótek (problemy zdrowotne) tak w skrócie, żeby się nie zagłębiać.  Wieczorami więc nadrabiam zaległości w czytaniu i od czasu do czasu machnę coś szydełkiem. Tak żeby nie obciążać stawów, coś małego i mało pracochłonnego. Po raz pierwszy bawiłam się w usztywnianie serwetki i nawet mi się spodobało, choć serwetka w wersji mini to znalazłam dla niej zastosowanie.  Ta sama serwetka co koszyczek, ale tym razem na obręczy.  Druga mała serwetka będzie ozdobą koszyczka wielkanocnego, wiem...