Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2021

Szal szydełkiem tkany

Jako przerywnik między kolejnymi sweterkami zrobiłam szalik tak na próbę.  Nie wiedziałam czy będzie mi się podobał. Poszperałam w zapasach i znalazłam włóczkę, którą dostałam od siostry z Niemiec. Z początku miałam obawy, czy będzie mi się podobał taki szalik, ale po zrobieniu całości można dopiero ocenić robótkę. Okazało się, że szal jest miękki i ciepły, więc pewnie jeszcze coś zrobię tym sposobem. Może jakiś sweterek, a może pled lub kocyk. 😉😁 Tutaj podaję link do filmiku, jak taki szal zrobić   Wzór szala A teraz już tylko zdjęcia. Szydelko nr 3, 2 motki Northern lights -150g/450m i całkiem spory szalik. I see you 😉😉 Trzymajcie się cieplutko, bo za oknem nadal zima. :)

Merino tweed

 Po raz drugi, tym razem jednak w kolorze czerwonym. Włóczka z allegro, ta sama co zrobiłam siwy sweterek z cekinami. Mięciutka, cienka, grzeje super. Polubiłam ją. Pomieszałam trochę nitek. Trzy czerwone to był jeden kłebuszek, drugi składa się z dwóch czerwonych i jednej siwej. Oba te kłebuszki przeplatałam, z efektu jestem zadowolona. Zdjęcie kanapowe, jakże by inaczej 😉😂.  Druty nr 3,75, sweterek waży 220g. Zważyłam go specjalnie dla jednej czytelniczki 😉.    Jest lekki i bardzo cieplutki, cieszę się, że nie poddałam się i mimo że zaliczyłam prucie to od razu wrzuciłam na druty po raz drugi. Tak, tak było prucie i to całości. Pierwsza wersja wyszła za mała, w sumie sama sobie byłam winna, już przy karczku mi nie pasowało. Ale ambitnie brnęłam dalej no i zemścilo się okrutnie. 😂😂 Jednak nie ma co się rozczulać, ważne że dobrnęłam do finiszu, tempo było ślimacze, sytuację ratowały kolejne odcinki Rancza. 😉 Mój ci on. 😉😁😁😁

Była zima i już nie ma...

 Jeszcze wczoraj moja droga do domu tak wyglądała Dziś natomiast.....  Wszędzie na drodze woda spływa, obawiam się że jutro to już wiosna zawita 🤔🤔🤔

Big Merino Dropsa

Z tej wełenki powstały dwie fajne szydełkowe czapki. Z tą czapką wiąże się bardzo zabawna historia. Pierwszą czapkę tego typu zrobiłam rok temu dla mojego obecnego zięcia. Minęło trochę czasu i czapka trafiła do pralki, bez wiedzy właściciela. Pranie wełny w pralce, każda dziewiarka wie czym się kończy. Czapka zmniejszyła mocno swoje rozmiary. Jednak się nadawała do noszenia, więc trafiła na głowę pewnego ośmiolatka.  Tu jednak historia się nie kończy. Nasz młody człowiek zawsze czapkę chował do rękawa kurtki, zgodnie z zaleceniem swojej mamy. Niestety mama o tym zapomniała i z rozpędu wrzuciła kurtkę do pralki. 😅 Ponowne pranie w pralce czapce nie wyszło na dobre, po kąpieli nie weszła nawet na głowę dwulatka.  Dostałam więc szybkie zamówienie na dwie czapki. Poprosiłam o obwód głowy młodzieńca, sądząc jednak po zdjęciu chyba ten obwód został źle zmierzony. 🤔😉 Jednak, widać że młody człowiek zadowolony, więc się cieszę.  dane: Big Merino 6 motków, robionych w dwie nit...